Indeks otworzył się bez większych zmian, ale szybko podążył w dół, a w ślad za nim ruszyły kontrakty. Wcześniejsze minimum zostało przebite, ale w okolicach 3612-3616 pkt. nastąpiło wyhamowanie, a poprawa nastrojów dała impuls dla kolejnego odbicia. Kurs wrócił na plus, jednak tuż powyżej pojawiała się aktywniejsza podaż i po lekkim cofnięciu rynek zaczął się stabilizować w rejonie poziomu odniesienia. Względny spokój trwał kilkadziesiąt minut, ale jeszcze przed południem niedźwiedzie zaczęły przejmować inicjatywę. Efektem był wyraźniejszy spadek, który sprowadził kurs w pobliże minimów. W ich rejonie miała miało miejsce odreagowanie, które jednak było jedynie korektą, zaś kolejna fala zniżkowa była jeszcze mocniejsza. Po przebiciu granicy 3600 pkt. zaatakowane zostało wsparcie na 3580 pkt. Jego naruszenie sprowokowało popyt do obrony i kontrakty zaczęły piąć się do góry. Kilka nieskutecznych prób mocniejszego pokonania 3600 pkt. znów wywołało silniejszą reakcję podaży i końcówka przyniosła mocne spadki, a zamknięcie znalazło się blisko dziennego minimum.
Sytuacja techniczna po wczorajszej sesji znów się pogorszyła. Wtorkowe maksimum nie było wystarczającym impulsem by zaatakować mocniej istotne opory, jakimi są 61,8% zniesienia spadków z lipca oraz luka bessy w przedziale 3675-3703 pkt. Nie tylko to jest jednak negatywnym elementem, gdyż podobne wrażenie robi przebicie pierwszych ważniejszych wsparć, jak choćby linia wyznaczająca obecną zwyżkową korektę. Nie przesądza to wprawdzie jeszcze zakończenia odreagowania trendu spadkowego, ale szanse na dalszą poprawę w najbliższych dniach wyraźnie się zmniejszyły. Zniżka nie pozostała bez wpływu na zachowanie szybkich oscylatorów, których układ uległ pogorszeniu. Sygnały sprzedaży dały %R i Stochastic wychodząc z obszarów wykupienia, a na ostatnim z nich postała dodatkowo niewielka negatywna dywergencja. CCI zawrócił w dół tuż poniżej poziomu wykupienia. Jak na razie na przecenę nie zareagowały natomiast ROC i MACD, które kontynuowały zwyżkę. Biorąc pod uwagę taki obraz rynku należy więc liczyć się wkrótce z dalszym osłabieniem i testem kolejnych wsparć. Pierwsze z nich znajdują się w strefie 3531-3555 pkt., a więc dość blisko, ale dużo ważniejszą barierą są okolice 3464 pkt. Oporami powinny być z kolei przebita linia wzrostów na 3605 pkt. oraz szczyt na 3640 pkt.