Ok. 10:30 rynek wszedł w konsolidację i utrzymał się w niej aż do danych z USA, czyli do 14:30. Dane okazały się dużo gorsze od oczekiwań i doprowadziły do bardzo szybkiego spadku w całym Eurolandzie. Wyprzedaż nie ominęła również naszego rynku, a po sile z wcześniejszej części sesji niewiele zostało śladu. Około 15 podjęta została próba obrony rynku, ale zakończyła się niepowodzeniem - po krótkiej stabilizacji podaż znowu wzięła górę. Wraz z rozpoczęciem handlu w USA nasz rynek wyznaczył dzienne minimum. Kolejne 20 minut przyniosło stabilizację, a sama końcówka sesji wraz z fiksingiem lekkie odbicie. Tym razem mocniej zachowały się duże spółki - mWIG40 i sWIG80 nieco bardziej straciły na wartości. Handel w pierwszej połowie sesji był bardzo mało aktywny, po 14:30 wymiana wyraźnie się ożywiła. Mimo to, obroty były nieznacznie niższe od czwartkowych. Przecena w największym stopniu dotknęła spółki deweloperskie. Słabo zachowała się też branża informatyczna (choć ABG zyskało na wartości). Lekko pozytywnie zachowały się duże spółki budowlane: PBG i Polimex Mostostal. Z komponentów WIG20 mocne były też PGNiG, Pekao, Lotos. Zdecydowaną zwyżką zakończył sesję Petrolinvest, odrabiający część strat z poprzednich sesji. Mimo spadków, na tle pozostałych rynków, warszawska giełda wypadła relatywnie mocno, dzień wcześniej było jednak przeciwnie. Sesja na pewno przypomniała, że nerwowość na parkietach wciąż się utrzymuje, a o tendencjach na większości giełd decydują informacje napływające z USA.
Mimo trzeciego z rzędu spadku, w sytuacji technicznej do żadnego przełomu nie doszło. Rynek od 2,5 tygodnia porusza się w ramach dosyć szerokiej konsolidacji: 3463 - 3652 pkt. Piątkowy spadek ściągnął indeks niemal dokładnie do jej dolnego ograniczenia. Na wykresie utworzyła się trzecia z rzędu czarna świeca, co w ostatnich miesiącach zdarzało się rzadko. Jeśli już do takiej sekwencji dochodziło, to kolejna świeca miała biały korpus. Układ średnioterminowych wskaźników nieco się pogorszył - MACD wyhamował zwyżkę tuż przed poziomem zerowym, a ROC przełamał analogiczny poziom od góry, generując sygnał sprzedaży. Z drugiej jednak strony poprzedni sygnał kupna na ROC nie przyniósł wzrostu WIG20 tylko stabilizację. Może się okazać, że podobnie będzie z obecnym sygnałem sprzedaży. Zwłaszcza, że oscylator stochastyczny jest już bliski strefy wyprzedania. Mimo lekkiego pogorszenia sytuacji, na najbliższych sesjach nieco bardziej prawdopodobne są wzrosty WIG20.