Spadek ten nie był jednak duży i nie przebiegał w tak nerwowej atmosferze jak w piątek. Wspólna waluta zanotowała swoje maksimum w stosunku do dolara na poziomie 1,3804. Funt angielski przebywa natomiast w okolicy poziomu 2.0300. Dziś poznaliśmy dane z Wielkiej Brytanii. Inflacja PPI wyniosłą 0,1% m/m i 2,5 r/r. Informacje te okazały się zgodne z prognozami. Jednak ze względu na brak w dniu dzisiejszym innych danych, zwłaszcza z USA rynek powinien pozostać w wyznaczonym już zakresie zmian. W tym tygodniu poznamy jeszcze z USA bilans handlu zagranicznego. Szacuje się, iż będzie on nieznacznie gorszy od poprzedniej wartości. Poznamy również wystąpienie szefa Fed B. Bernanke. Inwestorzy jak zwykle będą próbowali z jego wypowiedzi wywnioskować kierunek zmian w polityce monetarnej. Notowane futures na stopę procentową wskazują na możliwość obniżki stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu, zaplanowanym na 18 września. Taką ewentualność potwierdziły piątkowe dane. W czwartek poznamy tygodniową zmianę ilości bezrobotnych. Kolejny raz prognozuje się wartość na poziomie 330 tys. Możliwe, iż dane te okażą się znacznie gorsze. Deficyt budżetowy w USA szacuje się na 85 mld. Wzrost deficytu jest spowodowany wydatkami na działania wojenne. Indeks nastroju Uniwersytetu Michigan szacuje się na takim samym poziomie co ostatni odczyt. Jednak od kilku lat można zauważyć spadanie tego wskaźnika. Oczywiście rynek jest zaniepokojony sytuacją na rynku kredytów hipotecznych. W związku z tym MFW zamierza obniżyć prognozę wzrostu PKB dla światowej gospodarki. Giełda w Nowym Jorku straciła na wartości. Spadki sięgnęły rzędu 1,5-2%.
Złoto pozostaje w konsolidacji przy swoich maksimach. Kurs tego metalu jest ograniczony poziomami 706,55 usd/oz i 701,80. W przypadku dalszej konsolidacji istnieje możliwość dalszego wzrostu kursu tego metalu.
O godzinie 15.34 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3804 dolara.
Sytuacja techniczna eurodolara: poniedziałek nie przyniósł odreagowania po piątkowym osłabieniu waluty amerykańskiej względem euro wywołanym kolejną serią negatywnych informacji z USA. Byki są obecnie w wyraźniej przewadze w stosunku do niedźwiedzi - zwolenników mocniejszego dolara. Dowodem tego jest dzisiejszy szczyt wygenerowany na 1,3809. Technicznie jednak weszliśmy w obszar historycznych szczytów, co skutkować powinno przynajmniej ograniczeniem impulsów popytowych. Dodając do tego aktualny obraz wskaźników technicznych intraday widać, że trwałe wyjście powyżej 1,3850 okazać się może mało prawdopodobne. Do potwierdzenie jednak takiego scenariusza potrzeba jest sygnał w postaci pierwszego wyraźniejszego cofnięcia.
RYNEK KRAJOWY