Kurs EUR/USD pnie się do góry na fali nienajlepszego sentymentu do amerykańskiej waluty, budowanego przede wszystkim w oparciu o oczekiwany spadek dysproporcji w poziomie stóp procentowych w USA i Europie.
Obecnie rynki finansowe zakładają, że w związku z pogorszeniem perspektyw gospodarczy USA wywołanym kryzysem na tamtejszym rynku kredytów hipotecznych, Fed zdecyduje się w tym roku na obniżkę stóp procentowych łącznie o 75 punktów bazowych do 4,5 proc., z czego obniżka o 50 punktów mogłaby mieć miejsce już na wrześniowym posiedzeniu.
Jednocześnie na rynku utrzymuje się konsensus co do tego, że do końca roku główna stopa w strefie euro mogłaby wzrosnąć jeszcze o 25 punktów bazowych do 4,25 proc. W tych oczekiwaniach utwierdzają ostatnie wystąpienia szefa ECB Jean-Claude?a Trichet sugerujące, że jeżeli tylko wywołane kryzysem hipotecznym zawirowania na rynkach finansowych ustąpią, to bank podniesie koszt pieniądza.
Amerykańskiej walucie nie pomagają również ostatnie raporty makroekonomiczne. Opublikowane w piątek zaskakująco słabe sierpniowe dane z amerykańskiego rynku pracy, mówiące o spadku o 4 tys. liczby zatrudnionych w sektorze pozarolniczym, zamiast oczekiwanego wzrostu o 110 tys., przy jednoczesnej korekcie w dół danych z lipca (do 68 tys. z 92 tys.) i czerwca (do 69 tys. z 126 tys.), wzmocniły obawy o stan amerykańskiej gospodarki, jednocześnie stając się dodatkowym źródłem osłabienia dolara.
Poranne wybicie EURUSD do nowych rekordowych poziomów nie powinno kończyć wzrostów tej pary. Póki co na horyzoncie nie pojawia się potencjalny impuls, który mógłby zahamować ten proces.