Zatrzymanie spadku to jeszcze nie jest kontratak. Wygląda więc na to, że spadek nie tylko zostanie powiększony, ale w związku z tym powiększeniem będziemy świadkami testu poziomu dołka majowej konsolidacji. Wynik tego testu może nam dać ciekawe wnioski na przyszłość. Porażka byków będzie źle odebrana i wtedy nastroje faktycznie mogą się poważniej popsuć. Teraz, to jeszcze jest spadek kontrolowany. Korekty się spodziewano, a więc inwestorzy zachowują spokój. Kluczową sprawą pozostaje jej głębokość, a tu nie oczekuje się zbyt dużego spadku, bo raczej panuje opinia, że skoro wiadomo, że to tylko korekta, to popyt będzie niżej papiery podbiegał, by załapać się na kolejną falę wzrostu cen. Głębszy spadek zachwieje tym rozumowaniem, a tym samym wzbudzi niepokój. To jednak tylko jedna z wersji rozwoju wypadków. Na razie trzymajmy się tego, co rynek sam na podpowiada, a teraz wsparcie jeszcze nie zostało przełamane.