Lepsze od oczekiwań dane o PKB. Czy światowa recesja się kończy?

Dane o PKB wielu rozwiniętych gospodarek okazały się w II kwartale o wiele lepsze, niż oczekiwano. Zdaniem ekspertów okres najgorszego kryzysu mamy już za sobą. Czeka nas teraz powolne odrabianie strat

Publikacja: 22.08.2009 11:06

Lepsze od oczekiwań dane o PKB. Czy światowa recesja się kończy?

Foto: GG Parkiet

W ostatnich tygodniach świat finansów elektryzowały zaskakujące dane o produktach krajowych brutto głównych gospodarek świata. Wynika z nich, że Japonia, Niemcy i Francja formalnie wyszły już z recesji. W naszym regionie udało się to jedynie Czechom.

Choć niektóre dane (np. o spadku PKB Wielkiej Brytanii) negatywnie zaskakiwały, to w większości publikacji makroekonomicznych widać było nadzieję na globalne ożywienie. Tak więc USA, Włochy czy strefa euro nadal były pogrążone w recesji, ale łagodniejszej, niż się spodziewano. W takich krajach, jak Bułgaria czy Rosja, spadek PKB przyspieszył, jednak ekonomiści i przedstawiciele władz mówią, że prawdopodobnie ich kraje dobiły do dna kryzysu. Czy mamy więc już do czynienia z ożywieniem?

[srodtytul]USA jeszcze nie ożywione[/srodtytul]

– Już wcześniej było mało prawdopodobne, że gospodarki krajów G7 będą się kurczyć w II kwartale tak szybko jak wcześniej. Ożywienie nie będzie jednak aż tak imponujące. Nawet w Japonii, gdzie wzrost był największy, PKB jest o wiele niższy niż przed kryzysem. Recesja skończyła się w tym sensie, że gospodarka znów się rozwija, ale minie wiele kwartałów, zanim odrobione zostaną straty poniesione przez ostatni rok – wyjaśnia Julian Jessop, główny ekonomista firmy badawczej Capital Economics.

Takie opinie nie są odosobnione. Analitycy widzą bowiem wciąż poważne przeszkody w szybkim ożywieniu w największej światowej gospodarce – amerykańskiej. – Dane z USA mówiące o wciąż rosnącym bezrobociu, spadającej konsumpcji oraz kiepskiej sytuacji na rynku nieruchomości wskazują, że amerykańska recesja jeszcze się nie zakończyła. Minie ona prawdopodobnie do końca 2009 r. – stwierdził Nouriel Roubini, jeden z ekonomistów, którzy przewidzieli obecny kryzys, właściciel firmy analitycznej RGE Monitor.

Tempo ożywienia w USA będzie więc zależało w dużej mierze od stabilizacji sytuacji na rynku pracy oraz pobudzenia konsumpcji. Większość prognoz mówi, że wzrost gospodarczy wyniesie w III kwartale 2–4 proc. Przyczyni się do tego wolniejsze zużywanie zapasów przez firmy oraz m.in. rządowy program wykupu starych samochodów („cash for clunkers“), który ożywił rynek motoryzacyjny. W IV kwartale wzrost może jednak zwolnić do 1–3 proc., m.in. dlatego, że rządowe programy przestaną oddziaływać tak silnie na sektor motoryzacyjny.

– W II połowie roku wzrost gospodarczy w Stanach Zjednoczonych wyniesie prawdopodobnie 1 proc., głównie z powodu zmian w zapasach, większej produkcji samochodów oraz wyższych inwestycji, a także stabilizacji sytuacji na rynku nieruchomości. Jednak w 2010 r. PKB nadal będzie się powoli zwiększać – uważają Jan Hatzius i Ed McKelvey, ekonomiści z banku Goldman Sachs.

[srodtytul]Europa mile zaskakuje[/srodtytul]

Mimo dobrych danych z II kwartału Europa Zachodnia również raczej nie ma co liczyć na szybkie ożywienie. Dużo wskazuje jednak na to, że wyjdzie z recesji wcześniej niż USA.

– Kwartalne dane o PKB nie dają pełnego obrazu sytuacji. Formalne wyjście z recesji Niemiec i Francji było znacząco związane z tzw. programami subsydiów motoryzacyjnych. Tak czy inaczej mamy jednak do czynienia z ożywieniem. Pokazują je chociażby dobre wyniki sondaży koniunktury PMI. W III kwartale będzie już ono wyraźniej widoczne, choć przez jakiś czas wzrost PKB w Unii Europejskiej nie będzie wysoki – twierdzi Nick Kounis, ekonomista Fortis Banku.Mimo oznak poprawy sytuacji od ekspertów można również usłyszeć bardziej powściągliwe opinie.

– Nie dajcie się oszukać szybkim wzrostem. Zakładając, że będziemy mieli do czynienia z dłuższym, ale umiarkowanym ożywieniem, strefa euro będzie do 2012 r. odrabiać straty z ostatnich pięciu kwartałów – argumentuje Elga Bartsh, główna europejska ekonomistka banku Morgan Stanley.

Zdaniem analityków tej instytucji w nadchodzących miesiącach nastąpi wzrost produkcji w strefie euro. Przyczyni się do tego odbudowywanie zapasów przez spółki oraz wywołany rządowymi subsydiami boom motoryzacyjny. Zagrożeniem dla wzrostu będą w dużej mierze bezrobocie i koniec programów rządowych subsydiów.

[srodtytul]Azja wciąż się trzyma[/srodtytul]

Tempo rozwoju wielu wschodzących gospodarek zależeć będzie w dużej mierze od czynników zewnętrznych – od popytu na ich dobra w krajach bardziej rozwiniętych. Prawidłowość ta dotyczy w pewnym stopniu nawet takich potęg, jak Chiny (w III kwartale PKB tego kraju wzrośnie o 8,5 proc., podało w piątek chińskie Państwowe Centrum Informacyjne). – Ostry spadek eksportu państw azjatyckich wyhamował, m.in. w wyniku polityki gospodarczej rządów. Jednak ożywienie jest ciągle kruche, głównie z powodu dużego bezrobocia w niektórych krajach oraz istniejącego ryzyka pogłębienia się recesji w rozwiniętych gospodarkach, które doprowadziłoby do exodusu kapitału – zauważa Robert Subbaraman, główny ekonomista ds. Azji w Nomura Securities.

[srodtytul]Region zaczyna zdrowieć[/srodtytul]

Według opinii analityków ożywienie w naszym regionie też będzie zależało od sytuacji na Zachodzie. – Dane o PKB Francji i Niemiec są na pewno pozytywne dla regionu, szczególnie dla takich zależnych od eksportu państw, jak Czechy czy Węgry. Mimo to poprawa jest niepewna i powolna, tak więc region może zanotować stabilny wzrost dopiero od 2010 r. Inna jest sytuacja w Polsce, gdzie jest duży rynek wewnętrzny. Wzrost PKB w II kwartale mógł wynieść więc 0,5 proc., a w 2009 r. będzie płaski – wskazał Nigel Rendell, strateg z Royal Bank of Canada.

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów