Udane otwarcie notowań i szybki powrót do szeregu. Tak wyglądały pierwsze dwie godziny wtorkowego handlu na GPW. Ciężko po nich wysnuć jakieś daleko idące wnioski, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że o godz. 11.00 WIG20 był minimalnie nad kreską. Inwestorzy czekają więc na nowy impuls do działania. Czekanie na impuls to nie tylko sprawa polska. Podobnie sytuacja wygląda na innych europejskich rynkach. Różnica jest jednak taka, że niemiecki DAX czy też francuski CAC40 są tylko nieznacznie pod kreską.
Czytaj więcej
Sprzedaż detaliczna w październiku urosła o 5,4 proc. rok do roku – poinformował Główny Urząd Sta...
Wall Street znów mocne
Europa na razie więc ignoruje to, co wczoraj stało się na Wall Street. Tam byliśmy świadkami wyraźnych wzrostów. S&P 500 zyskał blisko 1,6 proc., z kolei Nasdaq urósł prawie 2,7 proc. – Była to najlepsza sesja listopada dla obu indeksów. Wśród liderów wzrostów znalazł się Broadcom, którego akcje podrożały o 11,10 proc.. Mocno zyskał także Alphabet (+6,31 proc.), wspierany premierą modelu językowego Gemini 3 oraz pozyskaniem wieloletniego kontraktu z Agencją Łączności i Informacji NATO na modernizację infrastruktury chmurowej i rozwój rozwiązań opartych o sztuczną inteligencję. Na plusie zakończyły dzień również Meta Platforms (+3,16 proc.), Nvidia (+2,05 proc.) i Apple (+1,63 proc.), natomiast Microsoft zanotował jedynie niewielki wzrost o 0,40 proc.. Bardzo dobrze radziły sobie również akcje Tesli, które wzrosły o 6,82 proc.. Znacznie słabiej wypadły akcje Novo Nordisk, które na zakończenie sesji straciły 5,58 proc. głównie w reakcji na niepowodzenie badań nad semaglutydem w leczeniu choroby Alzheimera – wskazuje Michał Kozak z DI Xelion.
Nie tylko Europa, ale także i Azja tylko w niewielkim stopniu skorzystała z amerykańskiego optymizmu. Nikkei225 urósł jedynie 0,07 proc. Kospi zyskał 0,3 proc., a Hang Seng zyskał na wartości 0,7 proc..