Z tego artykułu się dowiesz:
- Jakie są powody niezrealizowania założeń finansowych przez Grupę Arlen na 2025 rok?
- Jakie konsekwencje miało dla Grupy Arlen niekorzystanie z opcji w kontraktach przetargowych?
- W jaki sposób zmiany decyzji zamawiających wpłynęły na przyszłość finansową Grupy Arlen?
- Jakie obawy dotyczące marży EBITDA ma prezes Grupy Arlen w kontekście rosnących kosztów?
- Jakie nowe cele i plany przejęć ma Grupa Arlen na horyzoncie do 2026 roku?
- Jakie są wyniki finansowe Grupy Arlen po trzech kwartałach bieżącego roku?
Na czwartkowej sesji w Warszawie akcje tegorocznego debiutanta – Grupy Arlen – tracą w czwartek ponad 7 proc. do 36,12 zł. Tym samym znowu kosztują prawie tyle samo co w pierwotnej ofercie publicznej (35 zł). Tak notowania reagują na nowe informacje o finansowych wynikach i tegorocznych możliwościach warszawskiej spółki. Inwestorzy są rozczarowani nie bez powodu. Mamy komentarz założyciela Arlenu.
Zarząd podał w prospekcie emisyjnym, że w krótkim terminie spodziewa się utrzymania tempa wzrostu widocznego w 2024 r. (wzrost przychodów o 26 proc. rok do roku) oraz utrzymania marży EBITDA. Jeszcze w drugiej połowie września Andrzej Tabaczyński podtrzymał te cele.
Natomiast w opublikowanym w środę po sesji sprawozdaniu za kwartał kończący się 30 września założyciel grupy zasygnalizował, że realizacja celów jest pod presją.
– Uprzednio zakładana szacowana na 26 proc. dynamika wzrostu skonsolidowanych przychodów Grupy Arlen w 2025 roku. w odniesieniu do 2024 roku. pozostaje pod presją tych niezależnych od spółki czynników mogących prowadzić do jej nieosiągnięcia – napisał w liście do inwestorów prezes Andrzej Tabaczyński.