Dominacja dolara na światowych rynkach jest przecież wymieniana przez ekonomistów jako przyczyna globalnych nierówności w bilansach płatniczych, które przyczyniły się do wybuchu kryzysu. Na konieczność zniwelowania tych nierówności wskazała choćby Konferencja Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju (UNCTAD). Instytucja ta na początku września opublikowała raport, w którym wezwała do stworzenia globalnego banku rezerw zarządzającego nową światową walutą rezerwową. Ta jednostka płatnicza ma być oparta na koszyku narodowych walut. Jest to pierwsza od kilkudziesięciu lat propozycja tego typu sformułowana przez międzynarodową instytucję.
System opisany w tym raporcie byłby powrotem do idei brytyjskiego ekonomisty Johna Maynarda Keynesa – stworzenia światowej waluty o nazwie bancor. Przedstawił on ją na rozpoczętej w lipcu 1944 r. konferencji w amerykańskich Bretton Woods poświęconej powojennemu ładowi gospodarczemu. Pomysły Keynesa nie uzyskały wówczas posłuchu. Największą niezniszczoną przez wojnę gospodarką dysponowały wówczas USA, więc postanowiono powojenny porządek walutowy oprzeć na dolarze. Podstawową zasadą systemu z Bretton Woods było utrzymywanie przez wszystkie banki centralne świata kapitalistycznego sztywnych kursów wymiany własnych walut wobec amerykańskiej. Fed musiał z kolei wymieniać dolary innych banków centralnych na złoto po stałej cenie.
System ten był bardzo długo uznawany za stosunkowo stabilny. Jednak w latach 60. pojawiły się w nim pęknięcia spowodowane gwałtownym wzrostem deficytu budżetowego USA, zalewem Europy Zachodniej dolarami oraz sporami politycznymi Waszyngtonu i Paryża. W 1971 r. USA zniosły wymienialność dolara na złoto, inne kraje przestały utrzymywać sztywne kursy wobec dolara, a system z Bretton Woods upadł.
W 1967 r., by go ratować przed upadkiem, stworzono SDR, czyli specjalne prawa ciągnienia – umowną jednostkę monetarną przysługującą członkom MFW proporcjonalnie do ich udziałów w Funduszu. Służy ona głównie do regulowania zobowiązań międzypaństwowych dotyczących bilansu płatniczego oraz do porównywania kursów walut. SDR nie istnieją w postaci materialnej. Są jedynie zapisem księgowym. I to właśnie tą jednostką płatniczą niektóre sfery w Chinach i Rosji chciały zastąpić dolara w roli światowej waluty.
Dyskusję nad tym pomysłem rozpoczął w marcu Zhou Xiaochuan, prezes banku centralnego Chińskiej Republiki Ludowej. – Częstotliwość występowania i intensywność kryzysów finansowych po upadku systemu z Bretton Woods sugeruje, że koszty systemu opartego na dolarze mogą przewyższać jego korzyści i że SDR powinny przejąć kluczową światową rolę – stwierdził Zhou. Podkreślił wtedy, że warunkami wprowadzenia światowego systemu monetarnego opartego na SDR powinny być: zwiększenie ich wymienialności na waluty inne niż dolar (czyli na juana) oraz większe zdywersyfikowanie koszyka walutowego SDR.