Szeregując poszczególne pełne lata czteroletniego cyklu prezydenckiego w Stanach Zjednoczonych według średnich rocznych stóp zwrotu S&P500 zdecydowanie najlepiej wypada rok trzeci (Pre-Election Year). W 100-letniej historii średnia stopa zwrotu wynosi w tym przypadku 14 proc., podczas gdy dla kolejnego w tym zestawieniu roku pierwszego jest to już dwukrotnie mniej (7 proc.). Dalsze miejsce zajmuje rok czwarty (Election Year) z wynikiem 6 proc., a ostatnie – rok drugi (3 proc.). W krótszej perspektywie, liczonej od początku lat 80., kolejność ta jest zachowana, z tym że mocno wzrasta znaczenie roku pierwszego. Średnia stopa zwrotu sięga wówczas 15 proc., czyli niemal tyle samo, co dla nadal najlepszego roku trzeciego (16 proc.). Rok drugi pozostaje zaś niezmiennie zdecydowanie najsłabszy ze stopą zwrotu 4 proc. Odnosząc się na koniec do bieżącego zachowania S&P500, na razie zapowiada się na to, iż mimo początkowych zawirowań, bilans roku 2025 jako pierwszego roku cyklu prezydenckiego zakończy się w pobliżu średniej (obecna zmiana wynosi +15,8 proc.). Wobec braku odchyleń nie będzie więc przeciwwskazań ku temu, aby w miejsce pozytywnego wpływu ze strony zależności sezonowych związanych z amerykańskim kalendarzem wyborczym od pierwszego kwartału 2026 roku przyjąć założenie o wpływie negatywnym. Przy obecnej sytuacji technicznej byłby więc to okres sprzyjający większej korekcie w fali hossy trwającej od kwietnia br.