Reklama

Ile Kijów może kosztować złodziejstwo bliskiego przyjaciela Zełenskiego?

Pojawienie się kontrowersyjnego, amerykańskiego planu „pokojowego”, tuż po tym jak stworzona przez Amerykanów policja antykorupcyjna uderzyła w najbliższe zaplecze ukraińskiego prezydenta, chyba nie było przypadkową sekwencją zdarzeń.

Publikacja: 28.11.2025 06:00

Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski jak dotąd unikał tego, by wiązano go z aferami. Umiejętnie za

Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski jak dotąd unikał tego, by wiązano go z aferami. Umiejętnie za to odgrywał rolę wojennego przywódcy inspirującego świat. Fot. REUTERS

Foto: materiały prasowe

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie są możliwe polityczne konsekwencje ujawnienia korupcji blisko związanej z prezydentem Zełenskim?
  • W jaki sposób międzynarodowa presja wpłynęła na walkę z korupcją na Ukrainie?
  • Kto jest głównym podejrzanym w korupcyjnym skandalu związanym z ukraińskimi elektrowniami atomowymi?
  • Jakie powiązania łączyły podejrzanych w aferze z kluczowymi postaciami politycznymi na Ukrainie?

Część ukraińskich polityków i działaczy społecznych od dawna mówiła, że walka z korupcją stanowi jeden z frontów wojny. Wydarzenia na tym froncie wewnętrznym ostatnio mocno przyspieszyły. Ledwo kilka miesięcy temu prezydent Wołodymyr Zełenski próbował przejąć kontrolę nad antykorupcyjną służbą specjalną NABU i specjalną prokuraturą antykorupcyjną SAP. Musiał wycofać się z tych planów pod wpływem protestów społecznych oraz amerykańsko-unijnych nacisków. Niedawno NABU i SAP odwdzięczyły mu się za to, przeprowadzając wielką operację o kryptonimie „Midas”. Uderzyła ona bezpośrednio w układ przestępczy stworzony przez Timura Mindicza, starego przyjaciela prezydenta Zełenskiego, który był wraz z nim współwłaścicielem studia Kwartał 95 (firmy producenckiej, obsługującej m.in. dawny kabaret Zełenskiego). Śledztwo doprowadziło już do dymisji ministra sprawiedliwości Hermana Hałuszczenki (byłego ministra energetyki, będącego jednym z podejrzanych) i obecnej minister energetyki Switłany Hrynczuk. Wśród podejrzanych jest były wicepremier Ołeksij Czernyszow. Sprawa zatacza coraz większe kręgi, a spekuluje się, że może uderzyć też w Andrija Jermaka, potężnego szefa administracji prezydenckiej. Może też bardzo wiele kosztować politycznie prezydenta Zełenskiego, który jak dotąd unikał wiązania z aferami korupcyjnymi.

Szara eminencja

Główny podejrzany – Mindicz – zdołał już uciec z Ukrainy, przez Warszawę, do Izraela. Dowodami przeciwko niemu są nagrania, na których omawia ze swoimi wspólnikami działanie układu korupcyjnego zbudowanego wokół państwowego koncernu Enerhoatom, zarządzającego ukraińskimi elektrowniami atomowymi. Z nagrań tych jednoznacznie wynika, że od firm będących podwykonawcami różnych prac dla Enerhoatomu domagał się łapówek wynoszących równowartość 10-15 proc. kontraktu. Gdyby te spółki nie płaciły, Enerhoatom mógłby całkowicie wstrzymać im wypłaty pieniędzy zagwarantowanych w kontrakcie. Szanse na ich odzyskanie na drodze sądowej były zerowe, gdyż wojenne ukraińskie ustawodawstwo przewiduje, że w czasie konfliktu zbrojnego nie można ściągać długów od strategicznych przedsiębiorstw, takich jak Enerhoatom. Mindicz groził też niektórym spółkom, że może je zniszczyć metodami administracyjnymi, na przykład powołując wszystkich ich pracowników do wojska.

Foto: GG Parkiet

Na nagraniach ujawnionych przez NABU znalazł się również wątek lekceważenia przez ludzi Mindicza działań mających chronić ukraińską infrastrukturę energetyczną przed bombardowaniami. Omawiano tam kwestię schowania podstacji energetycznych w bunkrach, by chronić je przed atakami rosyjskich dronów. – Szczerze, to szkoda na to pieniędzy – stwierdził Ihor Mironiuk, były doradca ministra energetyki.

Reklama
Reklama

Śledztwo obejmuje również kwestię udziału Mindicza i jego wspólników w zamówieniach dla sił zbrojnych. Badane są m.in. ich ewentualne powiązania z firmą Fire Point, która miała zawyżać ceny dostarczanych dronów. Śledczy przyglądają się kontaktom Mindicza z Rustemem Umarowem, byłym ministrem obrony, będącym obecnie przewodniczącym Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony.

Czytaj więcej

Gospodarki Rosji i Ukrainy nie zawaliły się pod ciężarem wojny

Jeden z wątków śledztwa prowadzi do Rosji, gdzie mogło trafić część pieniędzy z procederu korupcyjnego. Spółka będąca pralnią tych pieniędzy działała bowiem w lokalu należącym do Andrija Derkacza, byłego szefa Enerhoatomu i zarazem polityka, który w  2021 r. został objęty amerykańskimi sankcjami a w 2022 r. zbiegł do Rosji. Obecnie jest rosyjskim senatorem. (Andrij Derkacz jest synem Leonida Derkacza, generała KGB i zarazem byłego szefa SBU, czyli ukraińskiej cywilnej służby bezpieczeństwa.) Doradcą Derkacza był wcześniej Mironiuk, który – jak wynika z nagrań dokonanych przez NABU – nieformalnie kierował polityką kadrową i finansową Enerhoatomu.

Mindicz, twórca tej pajęczyny korupcyjnej, do niedawna nie był osobą szeroko znaną. Był raczej biznesmenem działającym „w cieniu”. Mocno przyczynił się jednak do zdobycia władzy przez Zełenskiego. Wszak był blisko związany z oligarchą Ihorem Kołomojskim, który hojnie sponsorował w 2019 r. kampanię wyborczą obecnego prezydenta. Później Kołomojski wypadł z łask, stracił swoje spółki i trafił  za kratki. Nie osłabiło to jednak pozycji Mindicza. Ponoć miał bardzo duży wpływ na skład personalny rządu Denysa Szmychala, działającego od marca 2020 r. do lipca 2025 r. Zełenski tolerował obecność w rządzie ludzi Mindicza, za którymi ciągnęły się afery, takich jak Hałuszczenko.  Mindicz pozostawał również jego przyjacielem. To w mieszkaniu tego biznesmena prezydent Zełenski świętował swoje urodziny w 2021 r. Do lutego 2022 r. obaj mieszkali też w tym samym budynku przy kijowskiej ulicy Hruszewskiego. Zełenskiemu trudno więc będzie przekonywać opinię publiczną, że działania Mindicza nie wzbudzały w nim żadnych podejrzeń. Zapewne widział wykonaną ze złota toaletę i złoty bidet w jego rezydencji...

Czytaj więcej

Wielu Rosjanom wojna po prostu się opłaca

Uderzenie z USA

– Skandal doprowadzi do spadku wiarygodności Zełenskiego na Zachodzie i w kraju. Reputacja prezydenta ucierpiała już w lipcu, a obecna afera da dodatkowe paliwo przeciwnikom przyjęcia Ukrainy do UE i udzielania jej dalszej pomocy. Sprawa została też fatalnie przyjęta w społeczeństwie, tym bardziej że ujawniono ją krótko po dotkliwych atakach Rosji na infrastrukturę energetyczną 8 listopada. Pojawiają się porównania do zdrady państwowej i widać oczekiwania podjęcia radykalnych działań na rzecz walki z korupcją. Skandal może demotywująco wpłynąć na żołnierzy, co negatywnie przełoży się na sytuację na froncie – ocenia Marcin Jędrysiak, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich.

Reklama
Reklama

Ten skandal korupcyjny dostarcza też amunicji wszystkim zagranicznym krytykom dostarczania wsparcia dla „przeżartej korupcją” Ukrainy.  Zapewne nie jest przypadkiem, że niedługo po jego wybuchu pojawił się przeciek mówiący o 28-punktowym amerykańsko-rosyjskim planie zakończenia wojny na Ukrainie, przewidującym m.in. wycofanie wojsk ukraińskich z resztek terytorium Obwodu Donieckiego. Plan ten był w ostatnich dniach poddany intensywnym negocjacjom pomiędzy USA, Ukrainą oraz państwami Europy Zachodniej. Zapewne ostateczna amerykańska propozycja pokojowa nie będzie aż tak negatywna dla Kijowa. To, że jednak pojawił się kontrowersyjny 28-punktowy plan zakończenia wojny wyraźnie wskazuje, że w administracji Trumpa znów uaktywniła się frakcja nieprzychylnie postrzegająca Ukrainę. Tak się składa, że zarówno NABU jak i SAP to instytucje blisko związane z amerykańskimi służbami. Gdyby jednak ludzie z otoczenia Zełenskiego nie kradli, afery by nie było...

Ukraina
W jakiej kondycji jest gospodarka Ukrainy?

Z oczywistych przyczyn, liczenie różnego rodzaju wskaźników ekonomicznych dla dotkniętej wojną Ukrainy nie jest w 100 proc. precyzyjne. W niektórych przypadkach publikowanie tych danych byłoby też niecelowe. Ukraińskie instytucje państwowe nie zrezygnowały jednak całkowicie z publikowania statystyk. Jawne są choćby wyliczenia dotyczące PKB. Co prawda nie ma jeszcze danych za trzeci kwartał 2025 r., ale wiadomo, że w drugim kwartale gospodarka ukraińska powiększyła się o 0,7 proc. w porównaniu z takim samym okresem zeszłego roku. Wzrost w pierwszym kwartale wyniósł 0,9 proc. W całym 2024 r. sięgnął on 2,9 proc. po tym, jak w 2023 r. wyniósł 5,5 proc. W 2022 r. ukraiński PKB spadł natomiast o 28,8 proc. Wzrost produkcji przemysłowej był we wrześniu zerowy w porównaniu z takim samym miesiącem 2024 r. Sprzedaż detaliczna wzrosła natomiast w sierpniu o 6,3 proc. rok do roku. Inflacja konsumencka wyhamowała w październiku do 10,9 proc. r./r. Główna stopa procentowa Narodowego Banku Ukrainy wynosi natomiast 15,5 proc. Na takim poziomie jest od marca, gdy podwyższono ją o 100 pb. Jest nieco niższa niż w Rosji, gdzie główna stopa sięga 16,5 proc., ale wyższa niż na Białorusi, gdzie wynosi 9,75 proc. Analizując sytuację ukraińskiej gospodarki trzeba mieć na uwadze, że budżet Ukrainy opiera się obecnie głównie na pomocy międzynarodowej. To dzięki niej rząd jest w stanie nadal wypłacać emerytury, płace w budżetówce oraz wszelkiego rodzaju świadczenia. Deficyt budżetowy może przekroczyć w tym roku 19 proc. PKB. Wydatki wojskowe zostały natomiast zaplanowane w tegorocznym ukraińskim budżecie na poziomie wynoszącym nieco ponad 26 proc. PKB. Pomoc międzynarodowa pokrywa pokrywa praktycznie całość ukraińskich wydatków cywilnych i blisko połowę wydatków wojskowych. Przypadki rozkradania środków publicznych tworzą natomiast ryzyko, że wsparcie międzynarodowe będzie ograniczane. HK

Gospodarka światowa
Rekordowy wskaźnik lewarowania na amerykańskim rynku
Gospodarka światowa
Hassett jest faworytem do fotela szefa Fedu
Gospodarka światowa
Amerykańscy giganci technologiczni zalewają rynek obligacjami
Gospodarka światowa
Czy reformy Merza utkną zanim się na dobre zaczną?
Gospodarka światowa
PMI pokazuje, że wzrost aktywności biznesowej w Niemczech traci impet
Gospodarka światowa
Japonia ogłasza pakiet stymulacyjny o wartości 135 miliardów dolarów
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama