W pierwszej fazie sesji wiodąca rola przypadła firmom surowcowym. Prawie 4 proc. w górę szły notowania aluminiowej spółki Alcoa, która dzisiaj zainauguruje sezon publikacji raportów kwartalnych przez firmy z indeksu Dow Jones Industrial Average.
Mocno drożały też papiery Newmont Mining, największego w USA producenta złota oraz Freeport-McMoRan Copper &Gold. Spośród firm z indeksu Standard&Poor’s 500 najlepiej radziła sobie Hartford Financial Services Group. Ten ubezpieczyciel otrzymał rekomendację "kupuj" od analityków szwajcarskiego banku UBS. Notowania American International Group podbili inwestorzy spodziewający się sprzedaży jej życiowego biznesu na Tajwanie.
W Europie indeks Dow Jones Stoxx 600 szedł w górę najbardziej od ponad sześciu miesięcy. Najbardziej drożały akcje firm surowcowych i finansowych. W pierwszej grupie ton nadawał światowy gigant BHP Billiton, który korzystał głównie na zwyżce cen miedzi. Bankom pomogli analitycy BofA Merrill Lynch Global Research zalecający kupno walorów niektórych instytucji. Akcje Credit Agricole dzięki temu podrożały ponad 6 proc. Subindeks banków zyskiwał 2,8 proc. Na notowania banków irlandzkich, w tym Allied Irish Banks, miała wpływ prognoza banku centralnego, który uważa, że PKB Irlandii w tym roku skurczy się mniej, niż przewidywał wcześniej.
W regionie Azja-Pacyfik wskaźnik MSCI zwiększył wartość o 1,5 proc. Tym razem w głównej roli wystąpiły firmy zależne od sprzedaży na rynkach zagranicznych. Sprawiła to lepsza kondycja usług w USA.
Obawy, że inflacja przyspieszy, a dolar będzie się osłabiał spowodowały we wtorek wzrost cen złota. Kontrakty grudniowe w Nowym Jorku podrożały najpierw 1,8 proc., do 1036,1 dolara, natomiast na rynku spot w Londynie zwyżka wyniosła 1,9 proc., do 1036,3 USD. Dolar do koszyka walut tracił wówczas 0,6 proc. Wieczorem naszego czasu dostawy natychmiastowe w Londynie kosztowały już 1040, 20 dolara za uncję, zaś kontrakty terminowe w Nowym Jorku notowane były na poziomie 1045 USD. Dotychczasowy rekord z marca 2008 r. wynosił 1033,90 USD.