Poziom 80,00 USD jest istotną barierą, wskazywaną wielokrotnie przez przedstawicieli OPEC, jako górne ograniczenie „idealnego” pasma wahań (70,00-80,00 USD).
Z czynników fundamentalnych w ostatnich dniach wzrosty cen ropy wywoływał m.in. spór pomiędzy Rosją i Białorusią o warunki dostaw surowca w 2010 r. Pierwszy z wymienionych krajów chce obłożyć eksport „czarnego złota” na Białoruś 100-procentowym cłem eksportowym. Przedstawiciele strony białoruskiej z kolei domagają się utrzymania dotychczasowych ulg. Na rynku pojawiły się pogłoski, że z powodu tego sporu zostały wstrzymane dostawy ropy do Białorusi. Inwestorzy obawiali się, iż może to zakłócić tranzyt surowca przez Białoruś do innych krajów europejskich. Wiadomość o wstrzymaniu dostaw została oficjalna zdementowana przez stronę rosyjską, a kraje, które otrzymują surowiec z Rosji poinformowały, iż jego ilość nie uległa zmianie. Mimo to presja wzrostowa w notowaniach ropy wywołana wspomnianym sporem nie zniknie całkowicie dopóki nie zostanie on oficjalnie zażegnany.
Zwyżkę notowań ropy w ostatnich dniach mogły wywoływać również doniesienia o niższych niż zwykle w tym okresie temperaturach na wschodzie Stanów Zjednoczonych, które z kolei przekładają się na wzrost zapotrzebowania na olej opałowy, wytwarzany z ropy naftowej. Zapasy oleju w USA spadły ostatnio szósty tydzień z rzędu. Zapasy ropy również odnotowały spadek, jednak jego skala była zbliżona do oczekiwań, w związku z czym publikacja tych danych nie wywołała, tak jak w ostatnich tygodniach, silnej zmiany wartości „czarnego złota”. W najbliższym czasie doniesienia pogodowe oraz te o zapasach surowca i jego pochodnych w dalszym ciągu mogą wywoływać presję wzrostową w notowaniach ropy, jednak ich oddziaływanie będzie prawdopodobnie jedynie chwilowe i nierozstrzygające.
Kolejnym czynnikiem, jaki stał za zwyżką „czarnego złota” w ostatnich dniach były dobre doniesienia fundamentalne z państw, które są największymi konsumentami ropy na świecie – z Chin i z USA. Z krajów tych przedstawiono wysokie odczyty indeksów odzwierciedlających stan sektora przemysłowego w grudniu. Dane te wskazały na dalszą poprawę sytuacji w przemyśle we wskazanych państwach, co jest dobrą informacją dla rynku surowca, dającą nadzieję na odbudowę popytu na niego. Prognozy zapotrzebowania na ropę w bieżącym roku zostaną prawdopodobnie w najbliższym czasie podniesione. Krok taki powinna wywołać planowana przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy podwyżka szacunków tegorocznego wzrostu światowej gospodarki (obecnie wynoszą one 3,1%). Ewentualne zrewidowanie w górę wspomnianych prognoz powinno pozytywnie wpłynąć na rynek „czarnego złota”.
Na rynku miedzi kluczowym wydarzeniem minionego tygodnia były doniesienia na temat groźby strajku w jednej z czołowych kopalń surowca w Chile. Druga co do wielkości kopalnia na świecie Chuquicamata odpowiada za 4 proc. światowego wydobycia miedzi. Ostatecznie strajk wybuchł wraz z początkiem obecnego tygodnia, co w dalszym ciągu przekłada się na zwyżkę cen tego metalu. Jednak pomimo ograniczonego wydobycia miedzi w Chile, rosnące zapasy tego surowca wskazują, że popyt poza Chinami wciąż jest słaby.