Myślę, że dane makro były w tym wypadku większym zaskoczeniem, ale jak widać strach ma wielkie oczy. Czy ewentualne analogiczne ruchy wobec innych krajów, które od dłuższego czasu są na cenzurowanym, także będą przyjmowane z takim zaskoczeniem? U nas spadek cen dokonał się w ślad za Europą. Niemniej dokonał się na niewielkim obrocie, co podważało jego wiarygodność. Technicznie nie zmieniło się nic, gdyż nadal jesteśmy pod poziomem oporu i nad poziomem wsparcia.