Słabnące jen i dolar dają pewną nadzieję bykom, ale zapewnie nie zmaterializuje się ona już na otwarciu. Zmiany cen wskazują, że nie mamy do czynienia z silną falą odejścia od ryzyka. Jest szansa, że zakupy się pojawią, ale to tylko szansa. Na razie nastroje na rynkach akcji i ich pochodnych wskazują na podtrzymanie nastrojów korekcyjnych.
Co do regularnej sesji w Stanach, to nie ma za wiele do powiedzenia. Nie widzę sensu dzielenia włosa na czworo. Małe zmiany indeksów wprawdzie ostatecznie zakończyły z minusem, ale prawda jest taka, że skala spadku jest za mała, by tłumaczyć to jednym czynnikiem. Zresztą świetnie to było widać w trakcie dnia. Gdy utrzymywały się plusy w cieniu były dane o większej od prognoz liczbie nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Gdy ostatecznie sesja zakończyła się spadkiem, to okazuje się, że właśnie te dane były najważniejsze i kluczowe. Czyli sytuacja wygląda następująco. Mamy szereg wydarzeń. Część pozytywnych i negatywnych. Z tych dwóch list redaktorzy wybierają „najważniejsze” w zależności, czy rynek spada, czy rośnie. Pytanie, jakie ma mieć to znaczenie dla uczestników rynku, co redaktor uzna w danej chwili za istotne? Tym bardziej, że ocena pojawia się po fakcie, gdy rynek wykona ruch, gdyż wielu nadal jest przekonanych, że rynek reaguje na wszelkie informacje. Czytając komentarze agencyjne miejmy świadomość, że są tworzone raczej przez dziennikarzy niż analityków.
Ciekawostką wczorajszej sesji było osiągnięcie przez Apple drugiej pozycji na świecie pod względem kapitalizacji. Wyniki na to pozwalają, a za nimi stoi świetny luzacki marketing. O skali możliwości spółki do generowania zysków niech świadczy ostatnia wiadomość o chińskim wynalazku zamieniającym iPoda z iPhona. Dzięki temu można zaoszczędzić kilkaset dolarów. Oczywiście nie jest to zapewne „pełen” iPhone, ale jednak spółki prowadzi strategię, która pozwala na osiąganie wysokich przychodów i nie walczy cenowo.
Wróćmy jednak do Polski. Dziś poznamy dynamikę sprzedaży detalicznej w sierpniu. To mogą być jedne z ważniejszych danych w odniesieniu do możliwości ruchu na stopach procentowych. Dziś poznamy także polską stopę bezrobocia oraz niemiecki wskaźnik Ifo. Z USA napłyną dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku oraz obrotach na pierwotnym rynku nieruchomości.