Formacja potencjalna

Wczo­raj­sza se­sja roz­po­czę­ła się opty­mi­stycz­nie. Udzie­lił się i na­szym in­we­sto­rom wi­docz­ny na ca­łym świe­cie do­bry na­strój po in­for­ma­cji, że za­pa­dła de­cy­zja o wspar­ciu dla Ir­lan­dii.

Publikacja: 23.11.2010 07:14

Formacja potencjalna

Foto: GG Parkiet

Ska­la zwyżki wy­nio­sła ok. 20 pkt.Póź­niej już by­ło go­rzej i to także na­le­ża­ło tłu­ma­czyć od­nie­sie­niem do de­cy­zji o wspar­ciu dla Ir­lan­dii. Pa­ra­doks?

Nie bar­dzo, je­śli już wcze­śniej za­kła­da­li­śmy, że wspar­cie dla Ir­lan­dii by­ło tyl­ko kwe­stią cza­su. W trak­cie ubie­głe­go ty­go­dnia ko­lej­ne in­for­ma­cje przy­bli­ża­ły do tej de­cy­zji. Week­end na jej ogło­sze­nie to czas opty­mal­ny. Wie­lu się z tym li­czy­ło. Są­dząc po re­ak­cji, nie wszy­scy, ale jed­nak więk­szość. Gdy?więc po­ja­wi­ła się ra­do­sna wieść, że Ir­lan­dia po­kor­nie przyjmie go­tów­kę od Mię­dzynarodo­we­go Fun­du­szu Wa­lu­towe­go i Unii Eu­ro­pej­skiej, wła­ści­wie nie by­ło na co re­agować.?Ska­la na­szej zwyżki była?za­dzi­wia­ją­co du­ża.

Póź­niej przy­szło otrzeź­wie­nie. Ce­ny się cof­nę­ły, ale niezbyt moc­no. Krót­ko przed po­łu­dniem po­pyt po­now­nie za­ata­ko­wał. Wy­niósł na­wet ce­ny nad po­ziom po­ran­nych szczy­tów, ale to by­ło zbyt ma­ło, by zmieniła się oce­na sy­tu­acji na ryn­ku. Tu na­dal do­mi­no­wa­ło ne­ga­tyw­ne od­czu­cie po piąt­ko­wej prze­ce­nie. By to zmie­nić, ce­ny mu­sia­ły­by za­ne­go­wać czwart­ko­wo-piąt­ko­wy spa­dek. To wy­mu­sza­ło wyj­ście cen nad 2712 pkt, na co szan­se by­ły mar­ne, bo i Za­chód nie pa­lił się do wzro­stu.

Po 12.00 ce­ny za­czę­ły słab­nąć. Osła­bie­nie to by­ło na ty­le wy­raź­ne, by po­ja­wi­ły się no­we mi­ni­ma se­sji, ale nie na ty­le, by spro­wa­dzić ry­nek pod po­ziom piąt­ko­we­go mi­ni­mum (kon­tak­ty wczo­raj to mi­ni­mum wy­rów­na­ły). Jak zwy­kle w ta­kiej sy­tu­acji, gdy po­przed­ni do­łek nie jest po­ko­ny­wa­ny, po­ja­wia­ją się śmiał­ko­wie do gry z my­ślą o po­ten­cjal­nej for­ma­cji po­dwój­ne­go dna. Także i tym ra­zem trze­ba przy­po­mnieć, że otwie­ra­nie po­zy­cji już te­raz jest ła­pa­niem doł­ka, a nie grą z my­ślą o for­ma­cji, bo tej po pro­stu jesz­cze nie ma. For­ma­cja po­ja­wia się, do­pie­ro gdy wy­kres cen po­ko­na po­ziom szczy­tu znaj­du­ją­ce­go się mię­dzy doł­ka­mi.

W tym wy­pad­ku o for­ma­cji bę­dzie­my mó­wić, gdy po­ko­na­ny zo­sta­nie po­ziom wczo­raj­sze­go mak­si­mum. Zresz­tą i wte­dy jej zna­cze­nie bę­dzie dys­ku­syj­ne, sko­ro jej wy­so­kość nie za­pew­ni po­ko­na­nia wspo­mnia­ne­go już po­zio­mu 2712 pkt.

Po­zo­sta­je­my za­tem przy za­ło­że­niu, że ko­rek­ta spad­ko­wa trwa, a więc ce­ny zmie­rza­ją w kie­run­ku po­zio­mu 2600 pkt, gdzie znaj­du­je się ważne wspar­cie.

Komentarze
Bitcoin znów pod szczytami
Komentarze
Zapachniało spóźnieniem
Komentarze
Intensywny tydzień
Komentarze
Powrót do równowagi
Komentarze
Argumentów coraz mniej
Komentarze
Bez paniki