ABC podatku od zysków kapitałowych

Ostatnie dni grudnia to okres podejmowania decyzji, które mogą pomóc zoptymalizować wielkość zobowiązań podatkowych. Przypomnijmy więc reguły, jakie rządzą podatkami od zysków kapitałowych

Publikacja: 18.12.2010 05:56

ABC podatku od zysków kapitałowych

Foto: Fotorzepa, Szymon Laszewski SzL Szymon Laszewski

Zacznijmy od określenia podstawy opodatkowania. W przypadku odpłatnego zbycia papierów wartościowych lub pochodnych instrumentów finansowych opodatkowaniu podlega dochód stanowiący różnicę pomiędzy kosztami ich nabycia a przychodem uzyskanym z ich sprzedaży, zamiany lub innej czynności o charakterze odpłatnym. O ile w przypadku papierów wartościowych rozliczeniu podlegają wartości nominalne uzyskane (w przychodach) i zapłacone (w kosztach), o tyle w przypadku instrumentów pochodnych w zeznaniu podatkowym ujmować będziemy faktyczną różnicę (zysk lub stratę) rozliczoną na rachunku z otwierania i zamykania poszczególnych pozycji. Taka interpretacja, pomijająca nominalne wartości np. zamykanych kontraktów, obowiązuje już od kilku lat.

Poza tymi najbardziej powszechnymi transakcjami, głównie dokonywanymi za pośrednictwem warszawskiej giełdy, opodatkowaniu podlegać będzie dochód z realizacji praw wynikających z instrumentów pochodnych lub papierów wartościowych, odpłatnego zbycia udziałów w spółkach mających osobowość prawną, a także różnica pomiędzy nominalną wartością obejmowanych udziałów lub akcji w spółkach albo wkładów w spółdzielniach za aporty określonego rodzaju a wartością rynkową tych aportów.

[srodtytul]Liczy się łączny wynik inwestycji[/srodtytul]

W zeznaniu PIT-38 wykazywać będziemy sumę wszystkich przychodów i sumę wszystkich kosztów odnoszących się do opisanych transakcji. Jeśli wyliczona różnica będzie dodatnia, mamy do czynienia z dochodem, który opodatkowujemy stawką 19 proc. Jeśli wyjdzie nam ogółem strata, to mimo braku obowiązku zapłaty podatku i tak zobowiązani będziemy do złożenia zeznania.

Należy pamiętać, że w znaczeniu podatkowym o stracie mówimy wyłącznie wtedy, gdy wynika ona z ogólnego wyliczenia za dany rok. Jeśli więc podatnik osiągnął np. dochód ze sprzedaży akcji 100 złotych, a na kontraktach miał stratę 150 zł, to dopiero różnica wykazana między tymi wartościami (50 zł) w zeznaniu PIT-38, jest stratą podatkową do rozliczenia w następnych latach.

[srodtytul]Straty rozliczamy przez pięć lat[/srodtytul]

Jeśli podatnik osiągnie w danym roku stratę podatkową, może ją rozliczać w następnych latach, przy czym najszybciej może to zrobić w dwóch kolejnych latach podatkowych, a najdłużej w ciągu pięciu. Wynika to z tego, że maksymalnie można rozliczyć w jednym roku 50 proc. straty, a na całkowite jej rozliczenie mamy maksimum pięć lat.

Pokazuje to następujący przykład:Podatnik osiągnął stratę w 2008 roku w wysokości 10 000 zł. W 2009 roku miał dochód 500 zł, więc odliczył ze straty z poprzedniego roku jedynie 500 zł. W 2010 roku będzie mógł rozliczyć maksimum 5000 zł, jeśli osiągnie co najmniej taki dochód, a w następnych latach (do zeznania za 2013 rok włącznie) pozostanie mu do rozliczenia 4500 zł.

Pamiętajmy – rozliczanie straty jest możliwe jedynie wtedy, gdy złożyliśmy zeznanie podatkowe zawierające jej wyliczenie.Mechanizm rozliczania strat przewidziany w przepisach prowokuje do stosowania tzw. tarczy podatkowej. Polega to na tym, że w latach o zmiennej koniunkturze dla poszczególnych walorów wyceniamy dochody uzyskiwane przez inwestycje zyskowne, które wygenerowały nam już dochód po zamknięciu transakcji, i dokonujemy sprzedaży tych pozycji, które nominalnie dają stratę finansową pod koniec roku.

I odwrotnie – mając straty finansowe na jednych instrumentach, dokonujemy pod koniec roku sprzedaży tych, które dają nawet minimalny dochód. W obu przypadkach chodzi o zminimalizowanie dochodu do opodatkowania lub zmniejszenie straty podatkowej w samym zeznaniu. W pierwszej sytuacji zapłacimy mniejszy podatek, a w drugim zmniejszymy stratę, na której „normalne” rozliczenie potrzebować będziemy aż dwóch lat. Uzyskanie dochodu i odkupienie walorów po wyższych kosztach pod koniec roku da nam możliwość zoptymalizowania wyniku podatkowego zarówno na bieżąco, jak i w przyszłości.

[srodtytul]Sprzedaj akcje odpowiednio wcześnie[/srodtytul]

Mimo pojawiających się głosów odmiennych, nie ma moim zdaniem żadnych wątpliwości, że moment osiągnięcia przychodu podatkowego jest tożsamy z rozliczeniem sprzedaży papierów na rachunku. Podobnie jest zresztą z kosztami. Dlatego, pamiętając o regułach rozliczania transakcji na rachunkach inwestycyjnych, powinniśmy dokonywać transakcji w ramach wykorzystywania tarczy podatkowej odpowiednio wcześnie, tak by rozliczone one zostały przed końcem roku (w przypadku akcji oznacza to konieczność ich sprzedaży na giełdzie co najmniej trzy sesje przed ostatnią w danym roku – transakcje rozliczane są przez Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych z trzydniowym poślizgiem).Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by przed końcem roku sprzedane instrumenty odkupić, bo koszt ich nabycia i tak nie będzie mieć skutków podatkowych do czasu kolejnej sprzedaży. Musimy mieć świadomość, że nasz wydatek na nabycie instrumentów finansowych stanie się kosztem dopiero w momencie ich zbycia.

[srodtytul]Pamiętaj o zasadzie FIFO[/srodtytul]

Szeregowaniem transakcji (kosztów i przychodów) dla celów podatkowych rządzi zasada FIFO (z ang. first in, first out). Poza tym, że rządzi ona szeregowaniem momentów zbycia i nabycia, jest zwykle stosowana także do innych czynności dokonywanych np. na rachunkach inwestycyjnych (transferów, wykupów papierów dłużnych itp.). Zasada FIFO polega w skrócie na tym, że każdorazowa dyspozycja odnosząca się do danego instrumentu finansowego, łączona jest – w zakresie tej samej liczby tych instrumentów – z wydatkami poniesionymi najwcześniej (najstarszymi).

Pokazuje to przykład:

Podatnik nabywał akcje spółki X

15.04.2009 – 1000 szt. po cenie 12,50 zł;17.12.2009 – 560 szt. po cenie 14,80 zł;10.02.2010 – 1000 szt. po cenie 13,40 zł.

Następnie podatnik sprzedał 15.12.2010 r. 560 akcji tej spółki po kursie 15,10 zł. Do przychodu wynoszącego 8456 zł przypisane zostaną koszty według ceny z dnia 15.04.2009 r., czyli koszt uzyskania tego przychodu wyniesie 7000 zł, a ogólny dochód 1456 zł.

Należy pamiętać, że zasada FIFO jest stosowana do każdego rachunku papierów wartościowych osobno. Pozwala to modyfikować jej działanie i wzmacniać praktyczne stosowanie tarczy podatkowej poprzez transfery między rachunkami.

[srodtytul]Kiedy warto sprzedać papiery dłużne[/srodtytul]

W niektórych sytuacjach, zwłaszcza kiedy dobiega termin wykupu papierów dłużnych (obligacji, bonów skarbowych, certyfikatów różnego rodzaju itp.), warto zastanowić się nad wcześniejszym spieniężeniem takich walorów, np. na giełdzie (jeśli są notowane). Pamiętać należy, że papiery dłużne co do zasady przynoszą nam kupon opodatkowany tzw. podatkiem Belki, czyli zryczałtowanym podatkiem pobieranym od wartości kuponu (odsetek, dyskonta).

Jeśli na akcjach i instrumentach pochodnych obserwujemy pod koniec roku możliwość poniesienia straty, warto zbyć papiery dłużne i rozliczyć z takiej sprzedaży dochód, który swą wielkością będzie prawie dorównywał możliwemu kuponowi. Wtedy nasza strata na akcjach i instrumentach pochodnych zbilansuje się w zeznaniu z dochodem ze sprzedaży np. obligacji, a od dochodu z tych ostatnich nie zapłacimy podatku lub zapłacimy dużo mniejszy.Kalkulując taki zabieg, uwzględnić musimy koszty prowizji i stratę wynikającą z tego, że nie doczekaliśmy do dnia wykupu.

[srodtytul]Podatek Belki „kontra” podatek giełdowy[/srodtytul]

Polskie przepisy podatkowe nie przewidują wprost możliwości rozliczania strat z odpłatnego zbycia instrumentów finansowych (opodatkowanych tzw. podatkiem giełdowym) z dochodami osiąganymi w funduszach inwestycyjnych otwartych lub na papierach dłużnych (podlegających tzw. podatkowi Belki). Poza mechanizmem opisanym powyżej, próba przełamania negatywnego stanowiska organów podatkowych w tym zakresie może wiązać się z ryzykiem sporu z fiskusem (choć orzecznictwo sądów administracyjnych powoli pokazuje, że determinacja podatników może przynieść sukces).

Trzeba jednak pamiętać, że formularze podatkowe (np. PIT-38) nie przewidują możliwości kompensowania sobie rozliczenia podatku giełdowego z rozliczeniem podatku Belki. Aby tego dokonać (pomniejszyć dochód z jednego dochodu kapitałowego o stratę z drugiego), trzeba przygotować własne wyliczenie oraz wniosek o stwierdzenie nadpłaty podatku (zryczałtowanego, jeśli chcemy walczyć o obniżenie np. dochodu z udziału w funduszu inwestycyjnym o stratę poniesioną na giełdzie) i formalnie skierować go do właściwego urzędu skarbowego. Kalkulując opłacalność takiego przedsięwzięcia, pamiętajmy o ewentualnych kosztach postępowania, w tym kosztach sądowych, które aktualnie są raczej pewne, mimo pierwszych pozytywnych wyroków sądów administracyjnych.

[srodtytul]Dom maklerski nie zrobi za nas wszystkiego[/srodtytul]

Na koniec rada najważniejsza – chociaż podstawą do złożenia zeznania podatkowego będą otrzymywane przez nas informacje PIT-8C, w bardziej skomplikowanych przypadkach musimy zagłębić się w poszczególne transakcje i zrozumieć ich istotę. Możemy wspierać się wyciągami z rachunków inwestycyjnych, choć są mało przydatne, lub zamawiać tzw. historię podatkową, która powinna pokazywać podatkową kwalifikację transakcji dokonywaną przez dom maklerski.

Niestety domy maklerskie nie stosują jednolitej wykładni przepisów. Mogą występować różnice w podatkowym kwalifikowaniu kosztów, w interpretowaniu zasady FIFO, stosowaniu zwolnień lub samym drukowaniu danych w informacji PIT-8C. Dlatego, jeśli chcemy być świadomymi podatnikami, nie przepisujmy bezmyślnie treści informacji do naszego zeznania.

To my odpowiadamy za wyliczenie w deklaracji PIT-38 i kwotę płaconego podatku. Broker ma nam jedynie pomagać poprzez przygotowanie informacji, choć jego rola jest wyjątkowo niewdzięczna z uwagi na niejasności w przepisach.Dlatego lepiej, jeśli pomocy i informacji zaczniemy się domagać przed zakończeniem roku, a nie już po otrzymaniu PIT-8C, bo wtedy wiedza wynikająca choćby z tego artykułu nie będzie już przydatna.

[ramka][b]Co można odliczyć od podatku?[/b]

Kwestia ustalenia jakiegoś katalogu kosztów, podlegających uwzględnieniu w podatku od zysków kapitałowych, jest skomplikowana. Oczywiście w tzw. podatku Belki nie ma mowy o klasycznych kosztach uzyskania przychodów, więc skoncentrujmy się wyłącznie na podatku giełdowym. W zeznaniu PIT-38, oprócz kosztów transakcyjnych (czyli prowizji i opłaty za rachunek inwestycyjny), sami możemy dopisać niewiele. W zasadzie powinniśmy się skoncentrować wyłącznie na wydatkach związanych z konkretnymi zakupami instrumentów finansowych, a np. koszty zakupu analiz, literatury, szkoleń czy połączeń internetowych powinniśmy traktować z dużą ostrożnością. Wynika to z wadliwej konstrukcji przepisów podatkowych. Do wydatków, które stanowią koszt podatkowy, a mają inny charakter niż te ponoszone w domu maklerskim, z pewnością możemy zaliczyć np. koszty kredytu (prowizji i odsetek, przy tzw. lewarowaniu niestety w zakresie bardzo ograniczonym) lub koszty zarządzania portfelem.

W nowym zeznaniu PIT-38 przewidziano też możliwość odliczenia podatku zapłaconego za granicą, doliczenia podatku zryczałtowanego od określonych dochodów (np. tzw. podatku Belki), jeśli nie został on pobrany przez płatnika, oraz przewidziano możliwość przekazania 1 proc. na rzecz organizacji pożytku publicznego.[/ramka]

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów