Ta zaś w ostatnich dniach taniała. Zaskakująco dobre dane makro z USA zwiększyły szanse na rozpoczęcie wygaszania luzowania ilościowego jeszcze w tym miesiącu. Wywołało to negatywną reakcję na rynku ropy naftowej, która uległa przecenie. Brent straciła w ciągu tygodnia 2,5 proc., spadając poniżej 110 USD za baryłkę, a amerykańska WTI straciła 1,1 proc., oddalając się od bariery 100 USD za baryłkę. Drożał natomiast gaz w związku z niskimi temperaturami. Cena na nowojorskiej giełdzie wzrosła o 5,8 proc. Zwrot z inwestycji w gaz ziemny wyniósł od początku roku 30 proc.
Lepiej wyglądała sytuacja na rynku metali przemysłowych. Większość z nich zdrożała, ceny wspierane były głównie niskimi stanami zapasów. Rynek obawia się także, że zakaz eksportu rud metali wprowadzony przez indonezyjski parlament doprowadzi do skokowego wzrostu cen.
Silny popyt na fizyczne złoto z Indii i Chin wziął górę nad podażą z ETF, które wciąż zmuszone są sprzedawać kruszec. W dłuższym terminie mała inflacja, rosnące stopy procentowe i koniec QE będą negatywnie wpływać na cenę złota. Jego cena wciąż nie może wybić się ponad 1300 USD za uncję i jest niższa o 26 proc. niż na początku roku.