WIG20 stracił 1,26 procent przy imponującym obrocie 2,80 miliarda złotych, gdy obrót na całym rynku zbliżył się do 3,09 miliarda złotych, z czego niespełna 1,31 miliarda zebrały spółki bankowe. Obrót na bankach został poparty cofnięciem indeksu WIG-Banki o 1,78 procent w kontekście odpowiedzi rynku na nowe propozycje nałożenia dodatkowego podatku dla sektora. W istocie, to właśnie banki przesądziły o obrazie dnia i w pierwszej części sesji pchnęły indeks WIG20 w rejon 2660 pkt., co oznaczało spadek o blisko 3 procent. Finalne odbicie zostało zbudowane na wzrostach w otoczeniu, które dobrze zareagowało na lepsze od oczekiwań dane z rynku pracy w USA i złagodzenie stagflacyjnych obaw, jakie wracają na rynek przy każdym słabym raporcie makro z amerykańskiej gospodarki. Niezależnie, spadek WIG20 i cofnięcie indeksu szerokiego rynku WIG o 0,94 procent przełożyło się na kolejny dzień, w którym polskie indeksy grały w roli lidera spadków w Europie. Finalnie, zarówno WIG, jak i WIG20 mają za sobą tydzień, w którym tygodniowe straty indeksów były największymi w regionie. Z perspektywy końca tygodnia widać, iż częścią układu sił była relatywna słabość rynku wobec otoczenia, co należy wiązać z reakcją inwestorów na wynik wyborów prezydenckich w Polsce, jak również perspektywami obniżek ceny kredytu przed Radę Polityki Pieniężnej. Niemniej, z perspektywy technicznej tydzień przeceny nie przyniósł przesilenia. WIG20 pozostał w konsolidacji, która stale jest zbliżona kształtem do formacji szczytowej RGR. Na chwilę obecną układ pozostaje tematem do pełnego ukształtowania przez przebicie linii szyi formacji, gdy sukces podaży w domknięciu RGR zbuduje potencjał spadku WIG20 w rejon 2400 pkt.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.