Koniec tygodnia przyniósł niewielkie ożywienie, ale generalnie na rynku w dalszym ciągu panuje marazm. Na tygodniowym wykresie WIG-u powstał mały młot. Wprawdzie nie był on poprzedzony większym spadkiem, ale pojawił się w momencie naruszenia wsparcia na poziomie dołka z 13 czerwca. W związku z tym można chyba go uznać za pozytywny sygnał. Trwająca od początku czerwca konsolidacja jest ograniczona przez dwie opadające linie. Górna i bardziej stroma biegnie przez szczyty z 5 i 27 czerwca. Dolną wyznaczają dołki z 13 czerwca i 12 lipca. Obie te linie tworzą coś pośredniego pomiędzy klinem zniżkującym, a flagą. Każda z tych formacji zapowiada raczej kontynuację poprzedzającego je trendu wzrostowego. Potwierdzeniem takiego scenariusza byłoby przełamanie górnego ramienia formacji znajdującego się obecnie na poziomie 19 850 pkt. Podobnych wniosków dostarcza teoria Elliotta. Spadek trwający od marca do maja przybrał kształt "piątki". Po niej powinna się pojawić wzrostowa trójka (fala B). Wzrost trwający od 26 maja do 5 czerwca był podfalą "a" w tej trójce. Późniejsze spadki można uznać za falę "b", po której powinna nastąpić wzrostowa podfala "c". Prawdopodobnie będzie ona krótsza i mniej dynamiczna niż podfala "a" i raczej nie przekroczy oporu na poziomie 20 400 pkt.
MARCIN LACHOWSKI
BM BGŻ S.A.