Indeks WIG konsekwentnie pogłębia spadki, chociaż wtorkowa sesja przyniosła zmniejszenie ich dynamiki. Takie zachowanie rynku nie napawa więc optymizmem, jeśli chodzi o perspektywy koniunktury w najbliższym czasie. Obecna skala spadków nie wyklucza wprawdzie odreagowania, ale najbliższe istotniejsze wsparcie znajduje się w strefie ok. 18 360?18 520 pkt. W tym rejonie znajduje się bowiem poziom 50% zniesienia fali wzrostowej z okresu październik 99 r. ? marzec 2000 r., oraz dno spadków z końcówki maja br. Jak się wydaje, dopiero w tych okolicach pojawią się większe szanse na wyraźniejszy impuls zwyżkowy. Najsilniejszą na obecnym etapie zaporę dla fali spadkowej tworzy natomiast przedział 17 500?18 100 pkt., gdzie znajduje się kilka niezwykle ważnych poziomów, które mogą ograniczyć zasięg przeceny. Można do nich zaliczyć chociażby 38,2% zniesienia długoterminowych wzrostów z października 98 r., linię trendu zainicjowanego w tym okresie oraz szczyt z połowy lipca ub.r. i 61,8% zniesienia wspomnianej fali z października 99 r. Wskaźniki techniczne nie dają na razie przesłanek zmiany obrazu rynku, a do niekorzystnych sygnałów wygenerowanych w ostatnim czasie dołączyło także przełamanie przez wykres średniej z 200 sesji.
JACEK BUCZYŃSKI
DM PBK S.A.