Pomimo ostatniego ochłodzenia nastrojów na WGPW, techniczny obraz rynku nie uległ większym zmianom. Wciąż znajdujemy się powyżej kluczowej dla koniunktury w średnim okresie, bariery wsparcia ? (17,6 ? 18,4), a dodatkowo o korekcyjnym charakterze spadków przesądzają wskaźniki mierzące szerokość rynku. Zarówno nieważony indeks cenowy jak i linia AD znajdują się około 8% powyżej minimów z końca maja, podczas gdy wartość indeksu WIG20 przewyższa wiosenny dołek jedynie o 3,5%. Słabość notowań WIG-u 20 będąca zasługą wąskiej grupy spółek branży IT, przypomina odwrotną sytuację z końca marca, kiedy to WIG20 dzięki teleinformatycznej hossie wyniesiony został na poziom 20-proc. wyższy niż lutowy szczyt koniunktury. W tym samym czasie wierzchołek na wykresie linii AD znajdował się już na poziomie niższym niż na początku lutego. Jak się później okazało negatywne sygnały płynące z zachowania linii AD wyprzedziły zmianę tendencji wśród spółek blue-chips z półtoramiesięcznym wyprzedzeniem. Kontynuując wątek techniczny chciałbym zwrócić uwagę na poziom obrotów na rynku podstawowym GPW. Poniedziałkowa wartość obrotów na fixingu była najniższa od 28 października ubiegłego roku, co charakterystyczne jest nie tyko dla okresów wakacyjnych, ale odzwierciedla marazm i zniechęcenie typowe dla średnioterminowych minimów.

MARCIN PISKAŁA

Bank Przemysłowy S.A.