Na wtorkowych notowaniach wielkość obrotów powróciła do średniej z ostatnich dwóch miesięcy, szkoda tylko że przy spadku indeksów. W perspektywie najbliższych sesji możliwy jednak jest wzrost. Na wykresie hybrydowym WIG20 osiągnął poziom startowej luki cenowej (tworzącej kluczowy dzień odwrotu) z połowy października, co powinno spowodować odbicie. Także kolejne publikacje pełnych raportów kwartalnych pozwolą zwiększyć zainteresowanie niektórymi branżami. Od strony technicznej ważne jest obecne testowanie poziomu wsparcia przez indeks Nasdaq. Dotychczas skutecznie przed pogłębieniem spadków broniła wieloletnia wewnętrzna linia trendu wzrostowego. Obecnie przebiega w obszarze 3050 ? 3100 pkt., tak więc pozostawiałaby już ściśle ograniczony zapas spadku, co w konsekwencji powinno w ciągu najbliższych sesji nadać impuls wzrostowy. W średnim okresie WIG i WIG20 pozostają od marca w kanałach spadkowych, faktycznym sygnałem przełamania tych tendencji byłoby dopiero pokonanie poziomów ok. 17 700 pkt. dla WIG i 1780 pkt. dla WIG20. Bardziej nerwowy może być przyszły tydzień, co wiąże się z wejściem na giełdę puli akcji pracowniczych TP SA. W najbliższych dniach będą także publikowane dane o saldzie obrotów bieżących, a, niestety, mimo że większość naszej wymiany prowadzona jest w euro, w statystyce wykazywana jest w ujęciu dolarowym, co pośrednio zawyża wielkość deficytu.
Marcin Brendota
DM BOŚ SA