Silny trend wzrostowy na zagranicznych giełdach ma się najwyraźniej ku końcowi. Na głównych parkietach europejskich i amerykańskich ostatnie dwa tygodnie przyniosły około 10% zwyżek i obecnie naturalną rzeczą będzie korekta.
Dow Jones wybił się dziś w dół z trzydniowej formacji flagi, które zgodnie z teorią powinno być w górę. Obecnie wsparcie dla Dow Jonesa to 10580 pkt., gdzie przebiega długoterminowa linia trendu bocznego. W tej strefie znajduje się też konsolidacja z września i października, więc ceny nie powinny szybko spaść poniżej tego poziomu. W średnim terminie zwyżki powinny być kontynuowane do poziomu 11300, szczytu w września.
W przypadku Nasdaqa, trochę brak mu siły jak na zakończenie formacji podwójnego dna i przebicia wszystkich linii trendu spadkowego. Szanse na załamanie się pozytywnego obrazu rynku wzrosną, o ile nie pokona on szybko 3540 pkt., gdzie znajduje się ostatni szczyt. Natomiast spadek poniżej 3400 pkt., zwiększy szanse na pozostanie rynku elektronicznego w trendzie bocznym lub powrót do bessy. MACD zbliża się do poziomu zero i wciąż znajduje się powyżej linii sygnalnej. RSI zachowuje się neutralnie, natomiast Stochastic powrócił do poziomu wyprzedania i jeśli Nasdaq pozostanie w trendzie bocznym da sygnał sprzedaży.
Giełdy europejskie wyglądają znacznie lepiej od amerykańskich, co nie zmniejsza szansy na wystąpienie korekty na nich. Dax Xetra porusza się w krótkoterminowym kanale wzrostowym, którego dolna linia przebiega obecnie na wysokości 7090 pkt. Jej przebicie w poniedziałek będzie oznaczało zakończenie wzrostów. Najważniejszy poziom wsparcia dla Xetry to 6930 pkt. Mniej optymistyczna sytuacja panuje na giełdzie paryskiej i londyńskiej. CAC40 i FTSE100 przełamały już linie trendu wzrostowego i od środy weszły w fazę korekty (najsilniej Footsie).
Adam Łaganowski