Już kilkakrotnie pisałem o malejącej korelacji polskiej giełdy z amerykańskim rynkiem Nasdaq. Dziś na otwarciu naszego rynku mieliśmy kolejne potwierdzenie tego spostrzeżenia. Po wczorajszej dużej zniżce i ponownym zejściu Nasdaq poniżej 3 000 pkt. można było oczekiwać bardziej zachowawczego zachowania inwestorów i przynajmniej na początku notowań spadku indeksów. Nic takiego nie miało miejsca i strona popytowa od razu przystąpiła do zakupów. Od dłuższego czasu ich celem jest wybrana grupa spółek o dużej kapitalizacji i dobrych fundamentach. Te wzrosty są najbardziej zauważalne, ale również wiele mniejszych spółek powoli rośnie, choć nie w ?blasku jupiterów? komentatorów giełdowych. W związku z tym nie ma się co martwić o szerokość rynku, bo nie jest ona zła. Zwłaszcza, że do tej pory spadki na Nasdaq odbijały się negatywnie na kursach polskich spółek komputerowych, ale dzisiaj tego nie widać. Rosną m. in. Computerland, Comarch, Prokom, Softbank.

Opublikowano kolejny raport dużej instytucji finansowej dotyczący polskiej gospodarki. Tym razem OECD wyraziła swoje wątpliwości oraz nakreśliła perspektywy na najbliższe lata. Wśród tych pierwszych wymienia znane nam bolączki związane z wysokim deficytem obrotów bieżących i wciąż groźną inflacją. Uznaje jednak za możliwe stopniowe ich przezwyciężanie, ostrzegając przed ewentualną substytucją finansowania deficytu obrotów inwestycjami bezpośrednimi przez kapitał krótkoterminowy. Przy poprawie w kształtowaniu się tych dwóch wskaźników analitycy OECD uważają za możliwe obniżenie stóp procentowych przez RPP (jednocześnie pochwalili ją za podjęte działania). Wzrost gospodarczy szacują na 4,9% w 2001 r. i 5% w 2001 r. Założenia do budżetu przewidują wzrost PKB w 2001 r. na poziomie 5,1%.

Krzysztof Stępień

Analityk Parkietu