Czwartkowa sesja zakończyła miesiąc silnych wahań indeksu, których saldo okazało się lekko dodatnie. Zwraca uwagę znaczny wzrost aktywności inwestorów mierzony wielkością obrotu, który rósł szczególnie w drugiej części miesiąca, czyli po wprowadzeniu nowego systemu notowań. WIG do czwartku utrzymywał się w półtoramiesięcznym trendzie wzrostowym, co rusz testując linię wsparcia dla tego trendu, poprowadzoną przez lokalne dna począwszy od 13 X. Zamknięcie czwartkowej sesji na poziomie SK-45 (około 16253 punktów) w niewielkim stopniu naruszyło wspomniane wsparcie, co definitywnie przekreśla szanse na kontynuację zwyżki. Gdyby jednak miała trwać nadal najważniejszy opór dla wzrostów to poziom 18 tys. punktów, jednak już na obecnej wysokości znajduje się pierwsza z linii wachlarza Fibonacciego, z którą indeks zmagał się od kilku sesji, nie mogąc jej skutecznie (trwale) przełamać. Mimo wszystko dobrze wyglądają dzienne oscylatory. MACD po odwróceniu trendu spadkowego kontynuuje wzrosty, znajdując się już w strefie wartości dodatnich. RSI i Ultimate testują swe poziomy równowagi. Dodatkowo drugi z nich kreśli formację na kształt trójkąta symetrycznego, a ponieważ powstaje on jako konsolidacja w trendzie wzrostowym, może okazać się, że przełamanie linii trendu będzie tylko pułapką bessy, a właściwy kierunek ruchu indeksu wyznaczy kierunek wybicia oscylatora.
Dominik Staroń