Rynek w dalszym ciągu nie może się zdecydować na kierunek dalszego ruchu. Przed tygodniem mogło się już wydawać, że przełamanie przez WIG półtoramiesięcznej linii trendu wzrostowego niweczy nadzieje na silny wzrost cen w grudniu. Po tym jednak, jak interwencja MFW zmniejszyła prawdopodobieństwo pogłębienia kryzysu w Turcji, szanse na zwycięstwo Busha w wyborach prezydenckich w USA wzrosły, cena ropy spadła, a przede wszystkim po tym, jak Alan Greenspan zasygnalizował zamiar zmiany kierunku polityki pieniężnej Fed z restrykcyjnej na neutralną nastroje poprawiły się zdecydowanie. Na razie wystarczyło to jednak jedynie do wykonania ruchu powrotnego do przełamanej linii trendu. W przypadku WIG20 kluczowa strefa oporu znajduje się w obszarze 1900?2100 i dopiero ewentualne przełamanie poziomu 1700 otwierałoby drogę do tego celu. Podatność rynków w Budapeszcie i Pradze na panikę związaną z kryzysem w Turcji w porównaniu z praktyczną obojętnością naszej giełdy na te wydarzenia zdaje się świadczyć o bardzo niskim zaangażowaniu na naszym rynku graczy zagranicznych inwestujących na europejskich ?emerging markets?. Jest to dobry znak, gdyż prędzej czy później inwestorzy zagraniczni będą musieli tu wrócić.
Nie wiadomo jednak, czy sytuacja panująca na globalnym rynku pozwoli na ten powrót już w najbliższych tygodniach. Obietnica neutralności dana we wtorek przez Greenspana jest oczywiście bardzo pozytywna, ale nie jest wcale pewne, czy okaże się wystarczająca do podtrzymania rynków.
Wojciech
Białek
SEB TFI S.A.