Rozpoczęty we wtorek wzrost rynku przerwał najgwałtowniejszą od 4 miesięcy falę wyprzedaży krajowych akcji. W perspektywie najbliższych kilkunastu sesji tę poprawę koniunktury ? jakkolwiek uzasadnioną danymi o styczniowej inflacji ? bezpieczniej jest na razie traktować jako ruch powrotny do przełamanego w zeszłym tygodniu poziomu wparcia wyznaczonego przez minimum z 16 stycznia (WIG20 1704). Jest to założenie trochę ryzykowne, gdyż może nie uwzględniać siły akumulacji akcji prowadzonej przez inwestorów instytucjonalnych przygotowujących się do oczekiwanego wiosennego wzrostu rynku. Przełamana w zeszłym tygodniu i stanowiąca obecnie kluczowy opór 4-miesięczna linia trendu na WIG20 rośnie w tempie ok. 4% miesięcznie i pod koniec pierwszego półrocza znajdzie się w okolicach poziomu 2100 wielokrotnie bezskutecznie szturmowanego wiosną i latem ub.r. Ten poziom indeksu powinien ostatecznie okazać się jego tegorocznym maksimum, a ponad 25% odległości od tego celu jest na tyle kusząca, że w najbliższych tygodniach nie należy z pewnością przesadzać z targowaniem się na rynku. Pomimo to wydaje się, że po trwającym odreagowaniu ubiegłotygodniowe spadki powinny ulec pewnemu pogłębieniu. Stałoby się tak zapewne w przypadku ponownego wzrostu cen ropy powyżej 30 USD za baryłkę, rozczarowania danymi o styczniowej produkcji przemysłowej czy też kolejnym odsunięciem się w czasie obniżki stóp RPP. Testem siły globalnego rynku będzie zdolność Nasdaq Composite do pokonania luki utworzonej w strefie 2542?2562 na sesji 9 lutego.
Wojciech Białek
SEB TFI SA