Pierwsze pól godziny przyniosło stabilizację, potem jednak optymizm powoli się zmniejszał. Podyktowane to było głównie słabnącymi rynkami Eurolandu. U nas spadek optymizmu był jednak wyraźnie mniejszy niż na zachodzie, a rynek cały czas utrzymywał względną siłę. Do godziny 15. zmiany były niewielkie. Potem podaż zaczęła nieco mocniej przyciskać i powoli osuwał się na niższe poziomy. Dane z USA o 16. znowu okazały się gorsze od oczekiwań, wskutek czego w końcówce zrobiło się nieco nerwowo. Ostatecznie WIG20 zdołał utrzymać się na plusie i tym razem zachował się lepiej od indeksów mniejszych spółek - mWIG40 i sWIG80. Handel przez całą sesję był co najwyżej umiarkowanie aktywny, a obroty nieco wyższe od poniedziałkowych tylko dzięki kilkunastu większym transakcjom akcjami dużych spółek. Spośród komponentów WIG20 pozytywnie wyróżniały się koncerny paliwowe - PKN i Lotos, dzięki wzrostowi ceny ropy do poziomów najwyższych od kilku miesięcy. Dobrze zachowywał się również KGHM. Po mocnym poniedziałkowym spadku odbijała TPSA, odbicie nie należało jednak do mocnych. W sektorze bankowym wyróżnił się Kredyt Bank notujący czteromiesięczne maksimum cenowe.

Sytuacja techniczna nie zmieniła się istotnie. WIG20 już od czterech sesji utrzymuje się powyżej czwartkowej luki hossy (3412 - 3464 pkt) i jednocześnie poniżej linii pociągniętej po maksimach z 1 i 26 lutego. Wczoraj na wykresie utworzyła się kolejna czarna świeca, pokazująca, że na obecnym poziomie przewagę zdobywa strona podażowa. Oscylator stochastyczny, po wcześniejszym przecięciu linii sygnalnej, wczoraj spadł poniżej poziomu wykupienia generując krótkoterminowy sygnał sprzedaży. Bliski takiego sygnału jest też MACD (Tema). W horyzoncie najbliższych sesji nadal nieco bardziej prawdopodobna jest korekta spadkowa, która mogłaby sięgnąć strefy wsparć: 3377 - 3402 pkt. Perspektywy średnioterminowe wciąż są dla rynku korzystne, wczoraj sygnał kupna wygenerowały średnie kroczące (SK-13 przecięła od dołu SK-34), a większość wskaźników technicznych zachowuje się pozytywnie. Po lekkiej korekcie notowań, WIG20 najprawdopodobniej podejmie kolejną, tym razem udaną, próbę pokonania lutowego szczytu (3361 pkt). Tyle, że nastąpi to najprawdopodobniej dopiero po świętach.