Podobnie jak w trakcie dwóch poprzednich sesji od otwarcia kurs kontraktów rósł i dosyć wcześnie, przed otwarciem rynku kasowego, osiągnął maksimum dzienne na poziomie 3 458 pkt. Następne ponad cztery godziny handlu, podobnie jak na rynku kasowym, to okres stabilizacji w wąskim kilkunastopunktowym paśmie. Był to okres oczekiwania na informację o wynikach obrad RPP, w tym czasie tradycyjnie już aktywność inwestorów była bardzo niska. Po informacji o zgodnym z oczekiwaniami pozostawieniu stóp NBP na niezmienionym poziomie, w ciągu pięciu minut, nastąpił 20 punktowy spadek kursu kontraktów do nowych lokalnych minimów. Informacja z NBP była oczywiście tylko pretekstem do realizacji przez inwestorów wcześniej zaplanowanych działań. Publikacja ok. godziny później (14:30) gorszych od oczekiwań danych o zamówieniach na dobra trwale w USA w lutym przyniosła nowe lokalne minima. Kilkanaście minut po otwarciu rynków akcji w USA kurs kontraktów ustanowił minimum dzienne na poziomie 3 410 pkt. Na końcowym fixingu kurs kontraktów wyniósł 3430. (-20 pkt. -0,58%) baza wzrosła o 18 pkt do -12 pkt, liczba otwartych pozycji po ponownie wzrosła, wolumen obrotu był nieznacznie wyższy od wtorkowego. Wczorajsza sesja nie zapowiada jeszcze zakończenia korekty ostatnich wzrostów.
Pomimo, że korpus wczorajszej świecy jest relatywnie niski (zamknięcie o 5 punktów poniżej otwarcia) a górny i dolny cień zbliżone długością relatywnie długie to niestety nie można uznać, że na wczorajszej sesji rynek znalazł poziom równowagi. Przeczy temu położenie świecy powyżej dna luki hossy z ubiegłego czwartku, oraz wartości wskaźników. Po wtorkowym sygnale sprzedaży oscylatora stochastycznego w efekcie wczorajszego spadku y sygnał sprzedaży wygenerowało CCI. Również -DI, +DI i ADX zmieniają układ na negatywny, a MACD pomimo kolejnego wzrostu po raz trzeci z rzędu zbliżyło się do linii sygnalnej. W horyzoncie krótkim i średnim nadal najbardziej prawdopodobne są spadki, prawdopodobne ich zakończenie to poziomu 3 330- 3 300 pkt.