Impulsem pogarszającym notowania amerykańskiej waluty były również popołudniowe dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych, gdzie poznaliśmy zamówienia na dobra trwałego użytku. Szacowano, że w lutym wzrosną o 3%, a faktycznie wzrosły o 2,5%. Jeszcze gorszy odczyt miał miejsce w przypadku tych danych, ale z wyłączeniem samochodów, gdzie szacowano zwyżkę rzędu 1,8%, podczas gdy okazało się, że sprzedaż spadła o 0,1%. Końcówka dnia stała jednak pod znakiem umocnienia amerykańskiej waluty. Pomógł jej szef FED, Ben Bernanke, który w swoim wystąpieniu wypowiadał się pozytywnie na temat gospodarki i sygnalizował, że nie oczekuje recesji oraz że pewnym zmartwieniem wciąż pozostaje inflacja bazowa. Wczorajszy dzień przebiegał również dosyć ciekawie na rynku krajowej waluty, która traciła na wartości na całym koszyku. Przyczyn można by się dopatrywać we wspomnianym już umocnieniu jena oraz spadkach na giełdach. Wracamy w ten sposób do mechanizmu, który niedawno spowodował spore perturbacje na rynkach finansowych, gdzie m.in. zamykano pozycje carry trade, czyli zmniejszano zaangażowanie na emerging markets i kupowano jena japońskiego. Na rynku krajowej waluty bez echa przeszły nawet nieco bardziej jastrzębie wypowiedzi władz monetarnych po zakończeniu wczorajszego, 2-dniowego posiedzenia RPP. Zgodnie z prognozami, poziom stóp procentowych nie zmienił się i nadal cena pieniądza wynosi 4%. Na dzisiaj dostaniemy kilka, nieco bardziej istotnych impulsów fundamentalnych w postaci publikacji makroekonomicznych z rynku amerykańskiego. O 14:30 poznamy bowiem ostateczne dane o PKB w IV kwartale (2,2%), ECI (indeks kosztów pracy), PCE (wskaźnik wydatków konsumpcyjnych), deflator (miernik inflacji - prog. 1,7%) oraz tradycyjnie cotygodniowe dane dotyczące nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych, których liczba spodziewana jest na poziomie 320k. Można więc zakładać, że w przypadku jakichś większych odchyleń od prognoz, popołudniowe godziny handlu mogą przynieść nieco większą zmienność na rynku amerykańskiej waluty.
EUR/USD
Wczorajszy dzień na eurodolarze upływał pod znakiem stosunkowo spokojnych wahań i dopiero późne godziny popołudniowe przyniosły nieco bardziej wyraźne umocnienie amerykańskiej waluty. Ogólny obraz rynku wciąż się tu jednak nie zmienia i istotnym wsparciem wciąż pozostaje rejon 1,3250 - 1,3260. Póki zakres ten nie zostanie przełamany, nadal należałoby się spodziewać utrzymywania presji ze strony kupujących. Poprzez wczorajsze przetestowanie poziomu 1,3370 zwiększył on teraz swoje podażowe znaczenie w krótkim terminie, zatem jego ewentualne przełamanie miałoby szansę doprowadzić do wygenerowania pozytywnego impulsu, sygnalizującego możliwość wyznaczenia kolejnej fali wzrostowej na tej parze.
USD/JPY
Wczorajszy dzień zdecydowanie należał do posiadaczy krótkich pozycji na parze dolara względem jena japońskiego. Wybicie dołem z formacji klina zwyżkującego, jakie miało miejsce w godzinach nocnych doprowadziło do przyspieszenia fali spadkowej na tej parze. Sytuacja techniczna w krótkim terminie sprzyja teraz sprzedającym, choć zakres spadku może sygnalizować, że presja podaży zaczyna się już powoli wyczerpywać. Obecnie za najbliższy opór uznałbym zakres 117,10 - 117,50 i jego przekroczenie winno się przełożyć na dalszą zwyżkę w kierunku 118,00.