Otwarcie rynku terminowego było zdecydowanie pozytywne, kursu kontraktów FW20M7 wzrósł aż o 25 punktów (+0,7%) do 3 455 pkt. Wysoki poziom otwarcia utrzymywał się przez blisko godzinę pomimo słabszego zachowania rynku kasowego, w tym okresie baza oscylowała wokół zera. Słabość popytu na akcje przyniosła w dalszej części sesji osłabienie na rynku terminowym przy spadającej bazie. Przed godziną 11 podobnie jak na rynku kasowym zostało wyznaczone dzienne minimum na poziomie 3 428 pkt. czyli jedynie 2 punkty poniżej środowego zamknięcia. Następne ponad dwie i pół godziny handlu to okres stabilizacji powyżej minimum i poniżej otwarcia. W tym okresie aktywność inwestorów był niska. Przełomowym momentem sesji była publikacja informacji o podwyższeniu ratingu Polski przez agencję S&P. Początkowa pozytywna reakcja po kilku minutach przyniosła pokonanie porannych maksimów, a niedługo później przerodziła się w euforię w trakcie, której baza ponownie wzrosła o kilkanaście punktów do około zera. Silny popyt na rynku kasowym przez ponad półtorej godziny kreował zachowanie rynku terminowego. Maksimum dzienne zostało ustanowione ok. 14:50 na poziomie 3 517 pkt. Końcówka sesji to umiarkowane osłabienie przy spadającej bazie. Na końcowym fixingu kurs kontraktów wyniósł 3 501 (+71 pkt. +2,07%) baza wzrosła o 2 pkt do -10 pkt, liczba otwartych pozycji po wzrosła, wolumen obrotu był zbliżony do środowego. Wczorajsza sesja pomimo super optymistycznego przebiegu nie rozstrzyga o dalszej koniunkturze.

Wczorajsza silnie wzrostowa sesja poprawiła zdecydowanie techniczny obraz rynku, jednak nie zmieniała go diametralnie. Zamknięcie na poziomie najwyższym od 22 lutego jest z pewnością optymistyczne, niestety wczorajszy bardzo silny wzrost jedynie zatrzymał negatywne trendy wskaźników i nie zanegował ostatnich sygnałów sprzedaży wygenerowanych przez wskaźniki szybkie. Wczoraj ujawniona siła rynku przemawia przeciwko dalszym spadkom oraz ew. znacznej ich skali w przypadku powrotu negatywnych nastrojów, jednak nie należy lekceważyć wartości i układów wskaźników technicznych, które nadal sygnalizują możliwość spadków.