Przypomnę, że wartość powyżej 50pkt oznacza rozwój regionu, natomiast poniżej 50pkt recesję. Marcowy odczyt szacowano na poziomie 49,5pkt, podczas gdy faktycznie wyniósł on 61,7pkt. Reszta danych była dla rynku raczej neutralna. Nieco mocniejszy impuls pojawił się jednak w godzinach wieczornych, gdy na rynku pojawiła się informacja o obłożeniu cłami przez USA papieru powlekanego z Chin. Szybko pojawiły się bowiem obawy, że jest to pierwszy krok do wprowadzenia ceł na inne, chińskie produkty. Takie podejście może się bowiem niebawem zemścić na amerykańskiej gospodarce, bowiem Chiny w sporym stopniu finansują amerykański deficyt poprzez inwestowanie w amerykańskie obligacje, a ponadto warto również zauważyć, że wstrzymanie taniego importu towarów z Chin szybko znalazłoby swoje odzwierciedlenie we wzroście inflacji w USA, a co za tym idzie władze monetarne zyskałyby argumenty za podwyżką stóp procentowych, a to mogłoby stać się impulsem do przyspieszenia recesji i w zasadzie na ten ostatni aspekt gracze położyli największy nacisk dosyć wyraźnie wyprzedając dolara. Dzisiejszy dzień pod względem publikacji danych makroekonomicznych będzie bardzo spokojny, zatem będziemy mogli zobaczyć, jak rynek "przetrawi" te piątkowe informacje, które pojawiły się w zasadzie już w końcówce notowań. Dzisiaj z publikacji makroekonomicznych poznamy jedynie indeks ISM dla sektora produkcyjnego. Szacunki mówią o odczycie na poziomie 51,2pkt, choć za sprawą dużo lepszego odczytu piątkowego Chicago PMI apetyty optymistów pewnie jeszcze nieco wzrosną. Swoje indeksy PMI publikują dziś także Francja, Niemcy i Euroland.
EUR/USD
Miniony tydzień na eurodolarze jedynie potwierdził utrzymywanie przewagi przez posiadaczy długich pozycji. Zdołała się tu bowiem utrzymać kluczowe bariera wsparcia, jakim są okolice 1,3250 - 1,3260. Końcówka tygodnia przyniosła dosyć nagłe zmiany. Dolar osłabił się naruszając okolice 1,3370, czyli najbliższy, krótkoterminowy opór. Taki ruch wpisuje się tu jednak w generalnie nadal utrzymujący się, negatywny sentyment do amerykańskiej waluty. Można więc założyć, że póki ceny wahają się powyżej 1,3250 - 1,3260, wciąż docelowym wydaje się kierunek wzrostowy.
USD/JPY
Minione dni dosyć ciekawie przebiegały na dolarze względem jena japońskiego. Pierwsza część tygodnia stała pod znakiem osłabienia amerykańskiej waluty, co wynikało z opuszczenia przez kurs formacji klina zwyżkującego dołem. Druga część tygodnia pozwoliła już jednak na skorygowanie poprzedniego osłabienia i popyt po raz kolejny próbował się zmierzyć z kluczowym obecnie oporem, zlokalizowanym przy cenie 118,50. Można zakładać, że jego przełamanie przełoży się na wyznaczenie kolejnej, silnej fali aprecjacji amerykańskiej waluty (w pierwszej fazie w przeważającej mierze dzięki realizacji zleceń obronnych dla krótkich pozycji w dolarze, których nieco powyżej bariery 118,50 można się spodziewać).