Zarówno indeks ISM, jak również zamówienia fabryczne mogły nieco rozczarować, bowiem ich odczyty okazały się niższe od prognoz, ale ostatecznie dolar niespecjalnie na nie zareagował. Pod względem publikacji makroekonomicznych dzisiejszy dzień będzie jeszcze bardziej ubogi, bowiem poznamy jedynie tygodniowe dane na temat ilości nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych, które szacuje się na 315k. Dane jednak nie mają zbyt dużego wpływu na rynek, zatem z tej strony nie spodziewałbym się jakichś poważniejszych impulsów. Takowe mają za to zdecydowanie większą szansę pojawić się jutro, czyli podczas publikacji miesięcznego raportu z amerykańskiego rynku pracy.
EUR/USD
Na eurodolarze wczorajsze zmiany nadal nie wprowadziły niczego nowego do sytuacji technicznej. Kurs po wyznaczeniu w połowie marca dynamicznej fali wzrostowej od dwóch tygodni utrzymuje się w jej górnej części, tworząc zawężające się wahania. Można więc zakładać, że docelowo wymowa techniczna tej pary nadal pozostaje pozytywna, natomiast sygnałem do kontynuacji zwyżki byłoby wyjście cen powyżej okolic 1,3390, czyli około 2-tygodniowej linii spadkowej. W ramach najbliższego wsparcia zwróciłbym z kolei uwagę na rejon 1,3320 oraz 1,3290.
USD/JPY
Wczorajsza sesja przebiegała stosunkowo spokojnie również na dolarze względem japońskiej waluty. Warto tu jednak zauważyć, że nieznaczne osłabienie dolara jak na razie nie zdołało przekroczyć okolic 118,50, czyli poprzedniego, istotnego oporu, który teraz pełni rolę wsparcia. Takie zachowanie się cen może więc sygnalizować jedynie ruch powrotny do przełamanego oporu, a to z kolei sugerowałoby kontynuację aktualnej, krótkoterminowej fali osłabienia japońskiej waluty.