Krótko po otwarciu kasowego kontrakty zdecydowanym rucham wróciły powyżej poziomu odniesienia. Kurs zaatakował granicę 3590 pkt., jednak pomimo naruszenia optymizm nie potrwał długo. Początkowo po lekkim cofnięciu atmosfera uspokoiła się i rynek zaczął się konsolidować. Po kilkudziesięciu minutach pojawiła się aktywniejsza podaż, a efektem był przyspieszający w miarę upływu czasu spadek. Bez większych problemów kontrakty zeszły na minus, a ponadto pokonały kilka wsparć, jak choćby poziom 3550 pkt. Dopiero w strefie 3522-3525 pkt. udało się zatrzymać przecenę, a po kilku nieudanych próbach przełamania tego obszaru kurs zaczął odrabiać straty. Zaraz na początku drugiej połowy sesji odbicie zostało zatrzymane, po czym jego część została zniwelowana przez ponowne osłabienie. Nie był to jednak mocny spadek i na rynku zapanowała względna stabilizacja. Zakres zmian był niewielki, a wymiana niska. Pod koniec notowań podaż starała się jeszcze doprowadzić do wybicia dołem, ale popyt szybko zareagował odrabiając stratę. Ostatecznie kurs wrócił w pobliże górnego ograniczenia wcześniejszej stabilizacji.
Wczorajsza sesja ma lekko negatywną wymowę, ale nie zmienia jeszcze zasadniczo sytuacji. Rynek znajduje się nadal stosunkowo blisko szczytów, chociaż z drugiej strony pewne obawy budzić może rozchwianie w tych rejonach. Takie zachowanie w połączeniu z wczorajszą przeceną może dać impuls dla dalszego osłabienia, przy czym na razie należałoby traktować je jako techniczną korektę. Za możliwością pogłębienia spadku przemawia również pogorszenie układu wskaźników. Z szybkich oscylatorów większość potwierdziła zniżkę, a niektóre z nich jak choćby Stochastic i %R wyszły z obszarów wykupienia dając tym samym sygnały sprzedaży. Również ROC sukcesywnie słabnie od pewnego czasu i coraz bardziej realny z jego strony staje się w najbliższym czasie test poziom równowagi. MACD zmniejszył tempo wzrostów zbliżając się do szczytu z I dekady lutego. Najważniejsze jest jednak zachowanie kursu, a póki nie padły mocniejsze wsparcia nie można przesądzać głębszej przeceny. Pierwszą z tych barier jest strefa 3490-3500 pkt., gdzie znajduje się m.in. 23,6% zniesienia ostatniej fali wzrostowej. Kluczowa jest jednak luka hossy w przedziale 3398-3432 pkt.