Poranne dane z Wielkiej Brytanii (inflacja ponad oczekiwaniami) przyniosły umocnienie funta, odczuwalne najbardziej na GBPUSD, który przebił 1,99 i zanotował najwyższy poziom od stycznia tego roku. Po południu jednak magia funta prysła i zarówno dolar, jak i złoty odrobiły poranne straty. Późniejsze dane ze strefy euro (inflacja HICP) nie przyniosły wahań kursów.
Informacje dotyczące gospodarki amerykańskiej niczego nie zmieniły. Indeks nastrojów szefów firm Empire State na poziomie 3,8 pkt (w marcu 1,9 pkt, ale w lutym 24,8) sugeruje, że gospodarka lekko przyspiesza, wzrost jest jednak wolniejszy niż oczekiwali analitycy. Według Alana Greenspana ryzyko recesji w Stanach zanika, co zdają się potwierdzać dane o sprzedaży detalicznej: wzrost o 0,7% w relacji miesiąc do miesiąca to więcej niż oczekiwania rynku i pewien sygnał tego, że inflacja wciąż może być zagrożeniem dla amerykańskiej gospodarki. Od pewnego czasu mówi się, że w tym roku Fed wreszcie obniży stopę referencyjną (obecnie na poziomie 5,25%), jednak z kwotowań kontraktów futures na stopę procentową w Stanach wynika, że obniżki nie należy spodziewać się przed końcem 3 kwartału. Wypowiedzi szefów Fed z Filadelfii i Dallas ponownie pozostały bez echa na rynku. Richard Fischer (Dallas) zwrócił uwagę na fakt, że odpowiedzialność za stabilność finansową kraju spoczywa nie tylko na barkach Fed, ale również kongresu: zła polityka fiskalna może zmuszać Fed do interwencji. Ostatnie dane ze Stanów - o napływie kapitałów do USA - mówią, że wciąż znajdują się chętni do finansowania amerykańskiego deficytu. Przypływ kapitałów był co prawda mniejszy niż przed miesiącem (77,9 mld USD), lecz wpisał się w trend ostatniego półrocza: w okoliach 80 mld USD.
Dla złotego poniedziałek był kolejnym dniem umocnień. Mimo że wszystkie sygnały techniczne sugerują, że EURUSD i EURPLN powinny wreszcie doczekać się korekty - złoty uparcie podąża na południe i zapewne nic się nie wydarzy do czasu, gdy nie nadejdzie impuls ze strony spadkowej korekty na eurodolarze. Złotemu pomagają dobre dane o polskiej gospodarce i wydaje się być odporny na ostatnie zawirowania polityczne. Po 16:00 prezes NBP podał ważne informacje o inflacji: nowa projekcja pokazuje niższą ścieżkę i zmieszczenie się poniżej celu 2,5% na koniec 2007. Jeśli inni członkowie RPP wypowiedzą się w tym samym świetle, to podwyżka stóp procentowych odsunie się co najmniej na maj i być może doczekamy się korekty notowań złotego.
Piotr Orłowski
Analityk rynków finansowych