Wczorajszy dzień przyniósł zróżnicowane dane makroekonomiczne. Indeks ISM dla sektora przemysłowego wzrósł z 50,9 do 54,7 pkt. (prognoza 51 pkt.), oddalając się od granicy rozdzielającej recesję od rozwoju, pamiętać należy o tym, że sektor ten to mniej niż 20 procent całej gospodarki. Bardzo słabe dane opublikował NAR (stowarzyszenie pośredników). Indeks podpisanych umów kupna domów na rynku wtórnym spadł w marcu aż o 4,9 proc. (oczekiwano wzrostu o 0,7 proc.) do poziomu najniższego od marca 2003 roku. Dzisiaj w godzinach porannych poznamy jak w kwietniu wyglądała sytuacja w Europejskim sektorze przemysłowym. Prognozuję się, że w każdym przypadku (Szwajcaria, Francja, Niemcy, Euroland,) PMI wzrośnie w stosunku do miesiąca poprzedniego. Poza sektorem przemysłowym dzisiejszy dzień zdominowany będzie przez dane z rynku pracy, zarówno z USA jak i Europy. Oczekuje się, że w Niemczech stopa bezrobocia spadnie do 9,1% z 9,2% poprzednio, a w strefie Euro z 7,3% do 7,2%. Jednak centrum uwagi będą raporty z amerykańskiego rynku pracy. O godz. 13.30 poznamy Raport Challengera o planowanych zwolnieniach, nie wydaje się aby miał duży wpływ na rynek, ważniejszy natomiast będzie raport ADP o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym. Inwestorzy traktują go jako zapowiedź tego, co zobaczymy w oficjalnym raporcie publikowanym w piątek. Duży wzrost zatrudnienia pomoże dolarowi. Kolejne raporty, jakie poznamy to marcowe zamówienia fabryczne (prognoza: +1%) oraz tygodniowa zmiana zapasów paliw. Nie będą to jednak dane, które mogą wstrząsnąć rynkiem.
Ceny złota w dalszym ciągu zniżkują, potwierdzeniem takiego ruchu jest niewątpliwie umacniający się dolar. Można powiedzieć, iż rynki te zachowują się logicznie, gdyż zazwyczaj korelacja między nimi jest ujemna. Obecnie za uncję tego kruszcu zapłacić trzeba 673 dolarów.
O godzinie 08:50 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3580 dolara.
RYNEK KRAJOWY
Niewiele działo się na rynku krajowej waluty, na poszczególnych parach pojawiło się co prawda chwilowe umocnienie złotego, ale wynikało ono bardziej z niewielkiej płynności rynku. Podczas długiego weekendu trzeba się liczyć z nieco mniejszą wiarygodnością ruchów na rynku krajowej waluty, a na większą aktywność przyjdzie nam poczekać do przyszłego tygodnia. Negatywnym czynnikiem mogącym źle wpływać na nasza walutę są zamieszki w Turcji. Turcja jest przecież w koszyku krajów wschodzących, podobnie jak Polska. Istnieje więc obawa o to, że fundusze zamykające pozycje w Turcji będą je zamykały również w Polsce. Turecki indeks ISE spada w dalszym ciągu (w poniedziałek spadł około 4% wczoraj 3,5%) więc inwestorzy bacznie obserwować będą to co tam się dzieje, i w przypadku bardziej nerwowych ruchów zamieszanie może powstać i na naszym rynku.