Notowania zaczęły się lekkim spadkiem, jednak dość szybko tę stratę udało się odrobić, a kurs wyszedł na plus. Jeszcze przed otwarciem kasowego rynek wykonał mocny skok do góry, jednak nie udało się bezpośrednio zaatakować oporu na 3574 pkt. Poniżej nastąpiło bowiem wyhamowanie, a krótko potem kontrakty zaczęły niwelować wzrost. Kurs wrócił w okolice poprzedniego zamknięcia, chociaż naruszenie nie dało impulsu dla kontynuacji wyprzedaży. Skuteczną zaporą dla spadków stała się strefa 3536-3537 pkt. Była to też baza dla odbicia, ale nie trwało ono długo. Z drugiej jednak strony próby mocniejszego ściągnięcia rynku również nie przynosiły efektów i w rezultacie kurs wszedł w trend boczny, a wymiana była znikoma. Po publikacji danych makro w USA górna granica konsolidacji została wprawdzie w nieco wyraźniejszy sposób pokonana, jednak nie trwało to długo i na naruszeniu się skończyło. Kontrakty nie zareagowały również na poprawę nastrojów na kasowym pod koniec notowań i zamknięcie wypadło w obrębie trwającej przez większość dnia wąskiej stabilizacji.
Poniedziałkową sesję ciężko uznać za mocniejszą wskazówkę co do kierunku ruchu w najbliższym czasie i nie zmienia ona w większym stopniu sytuacji. Z jednej strony lekko pozytywną wymowę ma zatrzymanie spadków, ale wagę tego faktu zmniejsza w dużym stopniu bardzo niski wolumen. Świadczy to bowiem o tym, iż była to w dużym stopniu zasługa biernej podaży, a nie aktywniejszego popytu. Kontrakty pozostały także pomiędzy pierwszymi z barier, bez przebicia których nie ma co liczyć na wyraźniejszy ruch. Najbliższym oporem jest połowa czarnego korpusu z ubiegłego czwartku na 3574 pkt., ale istotniejszym ograniczeniem są okolice 3600 pkt. Najważniejsze wsparcie to obecnie poziom 3530 pkt., gdzie znajduje się 23,6% zniesienia fali wzrostowej z początków marca. Zapory dla spadków można również spodziewać się w pobliżu 3500 pkt. Mało klarowny jest też układ wskaźników. Z szybkich oscylatorów ze stref wyprzedania wyszły Stochastic i CCI dając sygnały kupna, a %R zawrócił do góry tuż powyżej poziomu wyprzedania. Kierunek na wzrostowy zmienił też ROC, ale choć możliwy jest z jego strefy test linii równowag to powrotu do obszaru dodatniego nie można przesądzać. Nadal słabnie natomiast MACD. Najbliższe sesje mogą upłynąć w podobnej atmosferze, czyli przy niewielkiej zmienności i aktywności.