Podobnie jak polska waluta, zachowują się inne waluty regionu, co oznacza, że głównym czynnikiem determinującym takie, a nie inne zachowanie, jest poprawa sentymentu do rynków wschodzących. Istotny tu wydaje się przede wszystkim brak spadków na giełdach azjatyckich, w reakcji na piątkową decyzję Ludowego Banku Chin o zaostrzeniu polityki monetarnej. Co prawda Shanghai Composite Index rozpoczął notowania od 3,2 proc. przeceny, natomiast Shanghai B-Share Index na otwarciu stracił aż 4,7 proc., jednak kolejne godziny przyniosły wzrostu i ostatecznie indeksy te na zamknięciu zyskały odpowiednio 1 proc. i 1,4 proc., co poprawiło sentyment do rynków wschodzących.
Dzisiejszemu umocnieniu złotego, dodatkowo pomaga oczekiwanie, na publikowane o godzinie 14-tej przez Główny Urząd Statystyczny, dane o produkcji przemysłowej. Analitycy szacują, że w kwietniu produkcja wzrosła o około 16 proc. Gdyby dane okazały się lepsze od prognoz, co jest bardzo realne, to należałoby oczekiwać umocnienia złotego nie tylko w oczekiwaniu na dane, ale również po ich publikacji.
Razem z raportem o produkcji, zostaną opublikowane kwietniowe dane o inflacji PPI. Prognozowana jest ona na poziomie 2,4 proc. Dane te nie będą miały większego wpływu na notowania USD/PLN i EUR/PLN.
Marcin R. Kiepas