Umocnienie dolara na rynku międzynarodowym przełożyło się z kolei na wzrost kursu USD/PLN, który notowany był blisko poziomu 2,81.
Opublikowane wczoraj dane o produkcji przemysłowej były gorsze od oczekiwań rynku. Wg. danych GUS produkcja przemysłowa wzrosła w kwietniu o 12,4 proc. wobec szacowanego przez analityków wzrostu o 16,1 proc. Ekonomiści podkreślają jednak, że choć tempo wzrostu produkcji okazało się niższe od oczekiwań, jej dynamika wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie, a jednorazowe odchylenie od prognoz nie musi oznaczać trwałego wyhamowania polskiej gospodarki. Analitycy oczekują, że po tych danych Rada Polityki Pieniężnej nie musi się spieszyć z podwyżkami stóp procentowych. Dodatkowym potwierdzeniem tej tezy jest słabsze od oczekiwań tempo wzrostu jej cen, które wyhamowało w ubiegłym miesiącu do 2,3 proc. z 3,3 proc. w marcu. O tym, czy dane te sygnalizują początek trwałego trendu, przesądzą jednak dopiero kolejne miesiące.
W najbliższym czasie nadejdą również informacje o inflacji bazowej, sprzedaży detalicznej i bezrobociu. Niektórzy dealerzy uważają, że wczorajsze dane pozwalają optymistycznie patrzeć na kolejne publikacje - dane mogą okazać się słabsze od oczekiwań, co powinno wesprzeć rynek długu. W czwartek po raz pierwszy podany zostanie syntetyczny opis dyskusji na kwietniowym posiedzeniu Rady.
Dzisiaj rano członek RPP Andrzej Sławiński stwierdził, że tempo wzrostu PKB w Polsce jest wyższe od potencjalnego, co może przyczynić się do wzrostu inflacji. Taka sytuacja utrzyma się również w najbliższym czasie. W kwietniu inflacja spadła do 2,3 proc. z 2,5 proc. poprzednio, ale zdaniem Sławińskiego, spadek tempa wzrostu cen może mieć charakter przejściowy. Wypowiedź ta nie powinna skutkować szczególnymi zmianami na rynku obligacji i na rynku walutowym. Oczekujemy dzisiaj stabilnej sesji na rynku złotego, a większe zmiany notowań USD/PLN i EUR/PLN będą pochodną sytuacji na rynku EUR/USD.
Rynek międzynarodowy