TMS Brokers SA: Komentarz popołudniowy

Złoty nadal słaby Po pesymistycznym zamknięciu notowań giełdowych w Chinach trudno było oczekiwać, że rozbudzona awersja do ryzyka i negatywny klimat wokół rynków wschodzących nie przełoży się dziś na słabość złotego. Trzykrotny wzrost podatku nałożonego na giełdowych graczy przez władze Państwa Środka (z 0,1 do 0,3%) wywołał silne spadki ostatnio dynamicznie rosnących indeksów chińskich, które na początku tygodnia osiągały historyczne szczyty.

Aktualizacja: 20.02.2017 13:03 Publikacja: 30.05.2007 16:31

Shanghai Composite stracił 6,5%. Minorowe nastroje przeniosły się do Europy, tu jednak zniżki nie były tak dotkliwe. Na tym tle niekorzystnie wyróżniał się warszawski parkiet. Wyprzedaży polskich akcji towarzyszyło pozbywanie się papierów dłużnych, co widoczne było w osiągającej rekordowe w tym roku poziomy, rentowności obligacji. Złoty tracił, kurs euro przebił poziom 3,8350 PLN, dolar natomiast umocnił się do poziomu 2,8550 PLN. Naszej walucie nie pomagała wisząca w powietrzu groźba niepokojów społecznych związanych ze strajkiem w służbie zdrowia i zapowiadanymi protestami nauczycieli oraz kolejarzy. Inwestorów zaniepokoiły także pogłoski, że rząd może uspokoić niezadowolone grupy, rezygnując z obcięcia składki rentowej i zaoszczędzone środki przeznaczając na podwyżki, co niekorzystnie wpłynęłoby na rozwój gospodarczy oraz nastroje społeczne. Spodziewany brak zmian w polityce monetarnej nie zaskoczył inwestorów - postawa RPP i ostatnie, niższe od prognoz wyniki naszej gospodarki (produkcja, sprzedaż, inflacja) wskazują, że "skrzydło gołębie" gremium zdoła powstrzymać podwyżki stóp procentowych do jesieni, co nie zachęci na razie do większych zakupów złotego. Wycofywanie z krajowego rynku wpływów z dywidend wciąż jest widoczne w zwyżkach kursów walut. O 14.20 za wspólną walutę płacono 3,8320 PLN, dolar zaś kosztował 2,8570 PLN.

Na rynku międzynarodowym dziś znów mocniejszy był dolar. Tak jak oczekiwaliśmy, początek tygodnia stał pod znakiem drożejącego euro, a wraz z rozpoczęciem "maratonu publikacji" z USA, który zakończy się w piątek, amerykańska waluta wraca do sił. Dziś naruszone zostało wsparcie na 1,3410 USD, zaś kurs osiągnął minimum przy 1,3407 USD. Roczna dynamika podaży pieniądza M3 w strefie euro w kwietniu, prognozowana na 10,7% okazała się nieco słabsza od poprzedniego odczytu (10,9%) i wyniosła 10,4%, co świadczy o zbyt dużej płynności. Z drugiej strony jednak wskaźnik ten spada, a podniesienie stóp przez ECB dodatkowo przyhamuje ten wzrost. Opublikowane dziś przez firmę ADP szacunki ilości utworzonych nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w maju (97 tys.) były niższe od prognoz (120 tys.), jednak inwestorzy niespecjalnie się tym przejęli. Rynek bardziej koncentruje się na oficjalnych danych, które poznamy w końcówce tygodnia. Prognozy mówią o pozytywnych odczytach, które powinny podeprzeć tezę o nabierającym sił rynku pracy w USA, szczególnie na początku sezonu wakacyjnego. "Zielonemu" sprzyjał umacniający się jen, który zbliżył się do poziomu 163,00 w odniesieniu do euro. Dzisiejszego wieczora opublikowane zostaną zapiski z posiedzenia Komitetu Otwartego Rynku FED. Ich relatywnie jastrzębi wydźwięk, odsuwający ewentualne obniżki stóp poza rok 2007 powinien przełożyć się na dalszy wzrost wartości amerykańskiej waluty.

Kamil Gaworecki

Makler Papierów Wartościowych

Departament Doradztwa i Analiz

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów