Z. Flejsner: Komentarz Europejski

Poniedziałkowa sesja przebiegała pod znakiem działań rządu USA związanych z ratowaniem rynku kredytów hipotecznych . Dały sygnał do skokowego spadku awersji do ryzyka w skali światowej. Istnieje jednak obawa, że rajd będzie krótkotrwały. Decyzja Amerykanów nie rozwiązuje źródła problemów, lecz jedynie przerzuca koszty akcji ratunkowej na amerykańskiego podatnika. Rynki w europie poddały się nastrojom globalnym.

Aktualizacja: 26.02.2017 13:13 Publikacja: 08.09.2008 18:57

W weekend amerykański sekretarz skarbu Henry Paulson ogłosił decyzję o przejęciu kontroli nad Fannie Mae i Freddie Mac - dwóch firm które zajmują się sekurytyzacją długów hipotecznych. Skupując hipoteki od banków które oferują takie kredyty indywidualnym klientom, łączą je w pakiety i pod ich zastaw emitują obligacje, następnie kupowane przez inwestorów na całym świecie.. Dzięki temu banki udzielające takich pożyczek mają kapitał na udzielanie kolejnych - Freddie Mac i Fannie Mae są więc bardzo ważnym ogniwem zapewniającym płynne funkcjonowanie rynku kredytowego w Stanach.

Kryzys, który ogarnia rynki finansowe już od ponad roku, ma źródło w spadku wartości nieruchomości w USA. Również w rosnącej liczbie niespłacanych pożyczek hipotecznych. Wartość instrumentów wyemitowanych przez Fannie Mae i Freddie Mac ma ścisły związek z ryzykiem niespłacenia kredytów które stanowią ich zabezpieczenie oraz z wartością nieruchomości stanowiącej zastaw na wypadek egzekucji z majątku dłużnika (licytacji domu ). Czyli tracące na wartości domy oraz rosnąca liczba niesolidnych kredytobiorców stanowi o spadku wartości obligacji które zostały wyemitowane pod zastaw nieruchomości oraz powoduje potencjalne problemy firm która takie obligacje wyemitowały. Co prawda obydwie wspomniane firmy miały wysoką wiarygodność kredytową - zakładano że rząd nie pozwoli im upaść - ale nie było to określone wprost. Banki, fundusze inwestycyjne, towarzystwa ubezpieczeniowe i inni inwestorzy, którzy mieli papiery wyemitowane przez obie spółki w swoich portfelach , mieli prawo obawiać się że te aktywa mogą mocno stracić na wartości, przez niewypłacalność emitenta. To właśnie się zmieniło Teraz wiadomo na pewno że nie upadną - rząd USA przejął nad nimi kontrolę i zapewni im tyle kapitału by zachowały płynność.

Reakcja rynków na całym świecie była podobna. Euforia. Głównym beneficjentem działań rządu USA są instytucje które w swoich aktywach posiadają obligacje: banki i towarzystwa ubezpieczeniowe. W Europie indeksy grupujące banki i instytucje finansowe rosły po południu o ponad 7%. Wzrosty niektórych spółek z tego segmentu sięgały kilkunastu procent. W przypadku brytyjskiego HBOS przekroczyły 17%. Co ciekawe, media rozpowszechniły informację, że analitycy Merill Lynch sądzą, że jest za wcześnie by wydawać rekomendację do akumulacji akcji tego sektora . Inwestorzy w Europie się tym nie przejęli. Na wartości zyskiwały wszystkie sektory bez wyjątku. Informacje z poszczególnych spółek ginęły w ogólnej dynamice cen na rynku.

Indeksy paneuropejskie rozpoczęły dzień od dużego wzrostu. Pewnym problemem z ich interpretacją i kalkulacją były kłopoty giełdy londyńskiej z systemem notowań, ale awaria została usunięta. Indeksy grupujące największe spółki europejskie kończą dzień około 3% wzrostem. W ciągu dnia były wyżej, ale okazało się, że inwestorzy amerykańscy, po otwarciu rynków w Nowym Jorku znacznie mniej entuzjastycznie przyjęli decyzję rządu w Waszyngtonie. Na wykresach indeksów szerokiego rynku w Europie nastąpił powrót do strefy stabilizacji wyznaczonej przez konsolidację z początków lipca.

Na podstawie pierwszej reakcji na działania władz USA trudno wyciągać daleko idące wnioski. W poniedziałek rynkami rządziły emocje. Dalsza część tygodnia będzie sprzyjać analizie perspektyw rynku - również w kontekście konsekwencji nacjonalizacji Freddie Mac i Fannie Mae. Będzie temu sprzyjać relatywnie niewielka ilość publikacji danych makro. Na prawdziwą reakcję rynku przyjdzie poczekać jeszcze kilka dni.

Komentarze
Na co czeka RPP?
Komentarze
Gołębnik pozostaje otwarty
Komentarze
Kwiecień w obligacjach
Komentarze
W Polsce stopy w dół, w USA nie
Komentarze
Wyczekiwane decyzje RPP
Komentarze
Łapanie oddechu