Wrześniowe kontrakty rozpoczęły pierwszy dzień tygodnia 51 pkt luką hossy (2 556 pkt). Po wstępnej konsolidacji i przebiciu lokalnego maksimum na 2 560 pkt. wykres FW20U8 poszybował w górę zatrzymując się na dziennym maksimum 2 583 pkt. Do czasu otwarcia giełd w USA wykres wrześniowych kontraktów poruszał się w trendzie bocznym. W końcówce sesji nastąpiło jednak pogorszenie nastrojów, a nagła fala wyprzedaży doprowadziła do ustanowienia dziennego minimum na 2 541 pkt, gdzie ostatecznie FW20U8 zakończyły poniedziałkową sesję. LOP na zamknięciu wyniosła 49 tys. sztuk.

Pierwsza sesja tygodnia, mimo iż zakończyła się wzrostami, nie nastraja optymizmem. Na wykresie kontraktów terminowych pojawiła się czarna świeca z widocznym górnym cieniem, informującym o słabości strony kupującej. Strona popytu zdołała zaatakować okolice maksimów piątkowej sesji (2 583 pkt), po czym zamknięcie wypadło w okolicach wsparcia jakim jest połowa czarnego piątkowego korpusu. Kupujący z jednej strony (za sprawą wysokiego otwarcia) pokonali najbliższy opór, ale dokonali tego w słabym stylu. Strona popytu znajduje się obecnie w trudnej sytuacji. Czwartkowo-piątkowa luka bessy w przedziale 2 584 - 2 616 pkt będzie skutecznie ograniczać ewentualny optymizm inwestorów, a dopiero jej zamknięcie może dawać nadzieję na testowanie lokalnych szczytów z 2.09. Póki co, sprzedający mają po swojej stronie większość argumentów, a test okolic dołka z połowy lipca wydaje się być kwestią najbliższych sesji. Spadkowy potencjał oscylatora stochastycznego powinien zachęcić podaż do przeprowadzenia kolejnego ataku na ostatnie minima na 2 492 pkt. MACD oscyluje wokół swojej średniej, z wyraźnym zaakcentowaniem spadkowego charakteru, co mogłoby się przełożyć na głębszą przecenę kursów. Ciekawie wygląda ADX, który zaczyna się umacniać. Jeśli wskaźnik wybije się powyżej 20 pkt, to przy aktualnym układzie linii +DI i -DI zostanie wygenerowany średnioterminowy sygnał sprzedaży. Aktualnie relacja zysku do ryzyka wypada korzystniej dla krótkiej strony rynku.