Komentarz poranny

Aktualizacja: 26.02.2017 12:58 Publikacja: 12.09.2008 09:11

Średnia przemysłowa Dow Jones traciła wczoraj już 150 pkt., ale okazało

się, że był to jedynie epizod. Kursy bowiem zaczęły rosnąć. Na tyle, że ta

sama średnia zakończyła regularną sesję zwyżką o 164 pkt. Mamy wiec do

czynienia z ruchem o ponad 300 pkt. Byków pewnie taka akcja cieszy. Sam

wzrost, ale także możliwe jego konsekwencje. U nas mogą być spore. Wygląda

bowiem na to, że zaczniemy dzień od zwyżki cen, a więc oddalimy się od

poziomu minimum bessy. Zatem pod znakiem zapytania jest możliwość jego

testu. Ba, pewnie u części graczy ten początkowy wzrost może mieć zupełne

inne znaczenie. Jeśli ktoś przyjmie, że początek sesji będzie sygnałem, by

sesja była wzrostowa, to mogą pojawić się nadzieje na to, że do

wyczekiwanego testu licowego dołka w ogóle nie dojdzie, a co odważniejsi

zaczną mówić o podwójnym dnie. Rynek właśnie takimi nadziejami żyje.

Trzeba jednak pamiętać, że formacja nie pojawia się, gdy kreślona jest to

dno, ale dopiero wtedy, gdy następuje wybicie ponad szczyt, który między

dwoma dołkami się znajduje. W tym wypadku potrzeba będzie wyjście ponad

formację podwójnego szczytu, jaka pojawiła się na przełomie lipca i

sierpnia. Podwójne dno jest więc w tej chwili jedynie mocno hipotetycznym

scenariuszem.

Wczorajszy wzrost cen w USA jest wymowny. Nikt już zdaje się nie

przejmować sytuacją Lehman Bros. Wygląda na to, że spółka została już

przez graczy wpisana na listę ofiar obecnego kryzysu. Wczoraj papiery

Lehman Bros. straciły ponownie 40 proc., co sprawia, że w ciągu tygodnia

spółka przeceniła się o 75 proc. Przed sesją pojawiały się obawy o

sytuację innych spółek, które mają w swoich aktywach papiery powiązane z

rynkiem nieruchomości. Były obawy, czy przymus sprzedaży aktywów przez

Lehman Bros. wpłynie na wycenę tychże nieruchomościowych instrumentów.

Prze to m.in. przed sesję spadała cena Washington Mutual. Ostatnie dwie

godziny sesji były dla WaMu bardzo łaskawe i w dwucyfrowego spadku cena

spółki wyszła na dwucyfrowy wzrost.

Można się zastanawiać, czy za tym polepszeniem nastrojów nie stoi też

czasem zmiana związana z oczekiwaniami co do najbliższych posunięć FOMC.

Pojawiło się ostatnio kilka opinii, jakoby komitet miał nieco zmienić

wymowę swojego komunikatu (w przyszłym tygodniu posiedzenie) przeważając

obawy co do zwiększającego się ryzyka recesji, wobec zmniejszającego się

ryzyka wzrostu inflacji, co można byłoby odebrać gołębio. Za takim

nastawieniem przemawia podobno ostatnia hossa na rynku długu. Są

analitycy, którzy oczekują, że jeszcze w tym roku FOMC ponownie zetnie

stopy. Fakt, że nastroje wobec kolejnych ruchów władz monetarnych

zmieniają się dość często, ale też trzeba przyznać, że obecna sytuacja

jest dość wyjątkowa i dynamiczna. Cóż, zobaczymy, choć w tej chwili

przesłanek za takim rozwojem wypadków jeszcze wiele nie ma. Spadek cen

surowców i słabsze II półrocze wzrostu PKB jeszcze nie wystarczą.

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów