Na rynku pojawiły się pogłoski, iż Lehman Brothers - do niedawna gigant wśród amerykańskich banków inwestycyjnych zostanie przejęty przez inny duży bank - pod uwagę brane są między innymi HSBC oraz Bank of America. Doniesieniom tym towarzyszyła sprzedaż części aktywów LB. Na fali pogłosek o ewentualnym przejęciu, Bank of America zyskał natomiast 2%. Na rynku ostatnio dzieje się bardzo dużo, a inwestorzy bombardowani są tak wielką liczbą negatywnych informacji, iż niektórzy zaczęli przypuszczać, że gorzej być już nie może, a okres negatywnych doniesień zbliża się do końca.
Europa natomiast w dalszym ciągu pogrążona jest w negatywnych nastrojach - już trzeci dzień z rzędu widoczna jest przecena akcji - wczoraj FTSE 300 stracił 0,8%. Zniżkował głównie sektor bankowy, zyskiwały natomiast spółki wydobywcze - paradoksalnie, gdyż ceny surowców w dalszym ciągu spadają. W Europie cały czas żywe są obawy o spowolnienie gospodarcze - ankieta przeprowadzona przez Reuters'a wśród 200 ekonomistów wykazała, iż krajom wysokorozwiniętym cały czas grozi recesja i najprawdopodobniej perspektywa ta nie zmieni się do końca roku.
Polska giełda podążyła za europejskimi nastrojami i WIG 20 zamknął się ze stratą 1,55%. Indeks polskich blue chipów tracił pomimo znaczących spadków dzień wcześniej, po których oczekiwano odreagowania. Nie pomogła również dobra sesja za Oceanem. Co niepokoi, to fakt, iż spadki mają miejsce przy obrotach przekraczających już 1 mld zł, co oznacza, iż siła niedźwiedzi rośnie i póki co dominuje. Dziś jednak WIG 20 otworzył się na plusie, podobnie jak indeksy europejskie, co może zwiastować odbicie. Jeśli bowiem odreagowanie nie nadeszłoby, notowania mogą osiągnąć, a nawet przebić dno z połowy lipca.
Sporządziła
Joanna Pluta