Sentyment jest tak skrajnie negatywny, że wszystkie spółki w składzie indeksu Nasdaq 100 odnotowały spadki. Panika na Wall Street może pomóc w osiągnięciu konsensu przez polityków amerykańskich - republikanie (bezpośrednio odpowiedzialni za odrzucenie planu) nie będą chcieli wziąć na siebie winy za załamanie na rynkach.
Poziom strachu na rynku jest bardzo wysoki jeśli mierzyć go indeksem cen opcji VIX, który przekroczył poziom 46 punktów. Prawdopodobnie zbliżamy się do końca obecnej fali spadków, aczkolwiek odbicie może nastąpić ze znacznie niższych poziomów. Nie oznacza to, że warto w tej chwili kupować - znaczna część funduszy koncetruje się na zachowaniu kapitału i będzie wstrzymywała się z zakupami do czasu uspokojenia się sytuacji.
Dolar ostatnio ograniczył wahania prawdopodbnie w związku ze znaczącymi interwencjami banków centralnych na całym świecie, które koordynuują działania w celu utrzymania stosownej podaży dolarów dla rynku. Do czasu przywrócenia normalnego funkcjonowania rynku międzybankowego trudno będzie prognozować kursy inaczej niż technicznie. Podobnie jak wczoraj publikacje danych makro nie powinny przełożyć się istotnie na notowania.
Złoty pozostaje pod wpływem negatywnych nastrojów na rynkach światowych. W średnim terminie spodziewamy się testu maksimów z początku września.
EURPLN