Następnie fazę korekty, która później przerodziła się w trwającą aż do godziny 17-tej fazę konsolidacji. I fazę lekkiego umocnienia złotego.
Zmiany te były wprost skorelowane z sytuacją na rynku eurodolara, którego wahania w głównej mierze determinowały dziś zachowanie złotego. Kurs EUR/USD spadł przed południem do 1,2334 dolara, a następnie odbił się i rozpoczął kilkugodzinną stabilizację ponad poziomem 1,24 dolara. Po godzinie 17-tej para ta wróciła powyżej poziomu 1,25 dolara.
Złotemu w istotny sposób nie zaszkodziło obniżenie przez agencję S&P perspektywy ratingu dla Polski dla długu długoterminowego w walucie obcej z pozytywnej do stabilnej. To o tyle istotne, że jeszcze niedawno podobna obniżka perspektyw ratingu dla Węgier przez Fitch, była impulsem do gwałtownej przeceny walut naszego regionu.
Polskiej walucie nie zaszkodził również, kolejny nieudany przetarg bonów skarbowych organizowany przez Ministerstwo Finansów.
Ten brak reakcji na negatywne impulsy to duży plus dla polskiej waluty. Nie należy tego jednak wiązać z prawdopodobną pomocą, jaką Międzynarodowy Fundusz Walutowy udzieli Węgrom. Pomocą, która może "zdejmować" część ryzyka z regionu. Gdyby było inaczej, złoty i forint zyskiwałyby na wartości od rana. Dlatego jest to raczej sygnał, że układ sił na rynku walutowym powoli się zmienia.