Z. Flejsner: Komentarz europejski

Wbrew pozorom nowy tydzień handlu na europejskich rynkach akcji nie przyniósł znacznego pogorszenia nastrojów . Co prawda główne indeksy zniżkowały, ale ich notowania nie przebiły wyraźnie najniższego poziomu z piątku. Podaż nie była w stanie zepchnąć cen niżej - to sygnał chęci podjęcia walki przez byki. Handel przebiegał w dolnym zakresie piątkowej zmienności.

Aktualizacja: 27.02.2017 05:36 Publikacja: 27.10.2008 17:58

Brak wyznaczenia nowego znacznie niższego minimum na wykresach dziennych jest tym bardziej znaczący, że większość danych i newsów, które napływały na rynek, były niekorzystne dla popytu na akcje. Kolejny dzień silnych spadków na rynkach azjatyckich "na dzień dobry" przekreślał ewentualne próby szybkiego wygenerowania odbicia. Poranek przebiegał w cieniu dyskontowania kolejnych interwencji rządowych w spółkach i wiadomości o kolejnych krajach szukających pomocy międzynarodowych organizacji dla wsparcia ich systemów finansowych.

Pomoc państwa mają otrzymać firmy z branży finansowo-ubezpieczeniowej : Aegon i KBC. Z Austrii napływają doniesienia o możliwym wsparciu rządowym dla banku Kommunalkredit. Z kolei ECB udostępnił Danii 12 miliardów euro by przypadkiem nie nastąpiła tam eskalacja problemów z płynnością na podobieństwo tych, które wystąpiły w Islandii. Obydwa kraje nie należą do strefy euro. Powiązania Danii z gospodarką Eurostrefy są jednak tak silne, że zaburzenia mogłyby szybko przenieść się na kraje sąsiednie.

Publikacje raportów kwartalnych okazały w większości rozczarowujące. Trwa też festiwal obniżania prognoz zysków i przedstawiania w ciemniejszych barwach najbliższej przyszłości przez zarządy spółek. Wyniki opublikował Deutsche Postbank - były gorsze niż oczekiwano, będzie potrzebował podnieść kapitał poprzez emisję nowych akcji. Skandynawski Swedbank podejmie podobne kroki. Nastroje w branży reasekuracyjnej osłabiły doniesienia z Londynu. Lloyds spodziewa się wolniejszego wzrostu stawek za tego rodzaju usługi. Akcje Swiss RE traciły w Zurychu ponad 10%. Podobnie Munich RE i innych firm tego segmentu. Sektor finansowo-ubezpieczeniowy wyraźnie ciągnął indeksy do dołu.

Kalendarz publikacji danych makroekonomicznych i wyników badań monitorujących gospodarkę był prawie pusty. Rynek wykazał relatywną odporność na jedyną ważną publikację dnia, która powinna pogorszyć nastroje w momencie jej prezentacji. Niemiecki instytut IFO podał do wiadomości odczyty opracowywanego przez siebie indeksu nastrojów wśród przedsiębiorców. Z racji szerokiej bazy ankietowanych (kilka tysięcy niemieckich firm) jest on oceniany jako bardzo wymierne i wiarygodne odzwierciedlenie faktycznych nastrojów panujących w największej gospodarce Unii. Indeks IFO spadł w październiku do poziomu 90,2pkt - lekko poniżej prognoz analityków. Co prawda przedsiębiorcy ciut lepiej ocenili bieżącą sytuację, ale znacznie pogorszyły się ich oczekiwania na przyszłość i to niezależnie od sektora. Rynki akcji prawie nie zareagowały, co wspiera tezę o relatywnie silnych nadziejach na zakończenie impulsu spadkowego na giełdach akcji.

Podczas poniedziałkowej sesji na tle najważniejszych indeksów giełdowych rynków europejskich wyraźnie odstawały dwa: niemiecki DAX oraz brytyjski FTSE100. W przypadku głównego indeksu giełdy we Frankfurcie, jego relatywnie wyższe notowania na tle swoich odpowiedników z sąsiednich krajów wynikały z szalonego rajdu wycen akcji Volkswagena. Drożały o ponad 80%. Inwestorzy rzucili się do kupowania tych papierów na wieść o zbliżaniu się Porsche do objęcia 75% akcji VW. Dałoby to tej firmie duże korzyści bilansowe. W wyniku tego wydarzenia zostaje zaburzona interpretacja prognostyczna indeksu DAX jako miernika nastrojów panujących na giełdzie we Frankfurcie. Brytyjski FTSE100 zawdzięcza swoją "moc" dyskontowaniu potencjalnej korekty wzrostowej cen metali - grupuje bowiem dużo spółek zajmujących się wydobyciem i przetwórstwem rud.Na wykresach indeksów grupujących po kilkaset największych spółek europejskich poniedziałkowa sesja rysowała się w cieniu tej z piątku. Co prawda cena zamknięcia okazała się wyraźnie niższa niż piątkowa, ale został przerwany impuls, który przez kilka ostatnich dni pogłębiał minimum bessy. Względnie niewielkie spadki indeksów giełd amerykańskich na początku sesji w USA dają nadzieję, że wkrótce może nastąpić korekcyjne odbicie na globalnych rynkach. Zatrzymanie spadków może być pierwszym tego zwiastunem. Bessa trwa jednak nadal i kolejny wysyp złych newsów może doprowadzić do przełamania wsparć. Jako, że w tym tygodniu poznamy sporo danych makro oraz odbędzie się posiedzenie Fed, istnieje spora szansa, że nastąpi próba wykorzystania którejś z publikacji jako pretekstu do wygenerowania silnej korekty. Szef ECB J-C Trichet daje wczesne sygnały mogące wspierać byki - zapowiedział możliwość obniżki stóp procentowych w Eurolandzie już na najbliższym posiedzeniu.

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów