Wygląda na to, że plotki o możliwości przełożenia szczytu europejskiego nie potwierdzają się. Nie pomaga to już za bardzo notowaniom euro. Sporo dziś nerwowości. Przedpołudnie było optymistyczne, ale kończymy notowania w gorszych nastrojach. Spadek i zamknięcie sesji pod 2254 pkt. jeszcze je pogorszy. Wtedy trzeba będzie przyjąć, że kierowanie się analogią z 2009 roku nie ma już podstaw, choć sam wzrost mógłby jeszcze trwać, choć pewnie dopiero po pojawieniu się większej korekty.