Bezpośrednią przyczyną dynamicznej wyprzedaży srebra i innych metali było umacnianie się dolara w stosunku do innych walut oraz pogorszenie koniunktury w gospodarce światowej. Notowaniom surowca nie sprzyjały też rosnące koszty finansowania dolarem (z powodu symptomów kryzysu bankowego) oraz podniesienie przez giełdę COMEX depozytów zabezpieczających. Wielkość korekty na rynku srebra w stosunku do innych metali szlachetnych uzasadnia zaś dynamika wzrostu cen kruszcu w ciągu ostatnich trzech lat. Duże znaczenie miał również fakt silnego wykupienia rynku przez spekulantów oraz względnie wysoki udział popytu inwestycyjnego w strukturze łącznego popytu na surowiec.
Fundamenty – duża nadwyżka
Ostatnie 10 lat przyniosło istotne zmiany w strukturze popytu na srebro. Wzrosła rola popytu inwestycyjnego (z ok. 1% w 2000 r. do 20% w 2010 r.) oraz popytu przemysłowego (z 39% do ponad 55%). Spadło znaczenie popytu fotograficznego i związanego z produkcją zastaw stołowych. Stabilnie zaś prezentuje się popyt jubilerski oraz numizmatyczny.
W ciągu ostatnich kilku lat czynnikiem, który sprzyjał dynamicznym wzrostom cen srebra była nie tylko perspektywa wzrostu inflacji na skutek polityki banków centralnych, ale także dyskontowanie przez rynki znacznego wzrostu popytu przemysłowego w perspektywie najbliższych 5 lat. Według szacunków The Silver Institute, dzięki rozwojowi zastosowania srebra w takich branżach jak samochodowa, telekomunikacyjna, medyczna i związana z energią odnawialną, zapotrzebowanie przemysłowe powinno wzrosnąć z 487,4 mln uncji dziś do 665,9 mln w 2015 r.
Nie bez znaczenia dla popytu było także pojawienie się fizycznych funduszy ETF, które dały możliwość łatwego i taniego inwestowania w surowiec. Dziś w posiadaniu największego z nich znajduje się ponad 300 mln uncji, co odpowiada ponad 30% rocznej podaży surowca.